Wziął łopatę i ruszył na pomoc walczącym o Nysę. Ludzie natychmiast go rozpoznali
Nysa ogłosiła wczoraj wieczorem stan alarmowy w związku z pęknięciem wału. Wielu mieszkańców ruszyło z pomocą we wzmacnianiu zapory przy moście Kościuszki. Wśród nich pojawił się jeden ze słynnych sportowców pochodzących z tego miasta.
Nysa ewakuowana
Południe Polski walczy z niebłagalnym żywiołem - mieszkańcy są ewakuowani po kolei z poszczególnych miast, którym grozi zalanie lub mają już tak wysoki poziom wody, że przebywanie w nich jest zwyczajnie niebezpieczne. Nysa wciąż zmaga się z poważnymi skutkami powodzi- w nocy mieszkańcy przezywali chwile grozy w związku z pęknięciem wału przy moście Kościuszki. Na szczęście sytuacja w mieście po nocy nie uległa poprawie i udało się w porę zatamować szczelinę.
Nie oznacza to końca walki- woda nadal zalewa wiele ulic i posesji, utrudniając życie mieszkańcom. Służby ratunkowe pracują nieprzerwanie, aby pomóc poszkodowanym i zabezpieczyć tereny zagrożone. Mieszkańcy zostali wezwani do natychmiastowej mobilizacji, a ci, którzy zostali- pomagali przy naprawie wału
Już za moment rozpoczyna się akcja – żołnierze WOT i mieszkańcy będą umacniać workami z piaskiem wał rzeczny przy Moście Kościuszki. Na miejscu są Burmistrz Nysy, Starosta Nyski i minister Jacek Siewiera, który przyjechał na polecenie Prezydenta RP, aby rozpoznać sytuację na miejscu – informuje magistrat w sieci
Siastkarze ruszyli na pomoc Nysie
Do pomocy ruszyli też siatkarze z lokalnego klubu PSG Stal Nysa. Ale ze względu na problemy w dostawie prądu, utrudniony jest kontakt między mieszkańcami. Tego samego wieczoru prezes klubu wydał dość niepokojące oświadczenie :
Mamy sygnały od większości siatkarzy, że jest ok. Z dwoma przedstawicielami drużyny – członek sztabu i zawodnik, którzy w Nysie mieszkają na stałe – nie ma jednak kontaktu. Wiemy, że ich posesje mocno ucierpiały, więc nadal walczą z żywiołem. Domyślam się, że mogą nie mieć prądu – przekazał prezes klubu.
Sportowcy w swoim mieście stanęli na wysokości zadania. Ludzie szybko wypatrzyli ich w tłumie pomagających.
Pomagał ratować Nysę
Oprócz oficjalnych doniesień o aktualnym stanie i działaniach klubu, mieszkańcy bardzo szybko rozpoznali wśród pomagających właśnie Daniela Plińskiego- byłego reprezentanta, a obecnie trenera klubu. Ponieważ Nysa uwielbia siatkówkę- Pliński od razu został rozpoznany wśród tłumu pomagających. Ludzie zareagowali bardzo entuzjastycznie:
- Brawo Daniel Pliński!
- Już teraz wielki szacun za was i dla całej Nysy za heroiczną obronę miasta przed powodzią.
- Piękne. Trzymajcie się
- Szacunek. Jesteśmy z Wami.
- Daniel i Robert uwierzcie ze Nysa Wam tego nie zapomni nigdy co robicie.
Przesyłamy Nysie pozytywną energię do dalszej walki!