Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Oto prawdziwi bohaterowie. Zaledwie sześciu, a uratowali pół miasta przed powodzią
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 16.09.2024 20:39

Oto prawdziwi bohaterowie. Zaledwie sześciu, a uratowali pół miasta przed powodzią

powódź
Fot. FB @Prezydent Miasta Jeleniej Góry; @wodnikjg

Powódź dotarła też do Jeleniej Góry. Sytuacja mogła być dramatyczna, gdyby nie szóstka odważnych mężczyzn. Teraz dziękują im wszyscy.

Powódź 2024: Jelenia Góra

Powódź, która ogarnęła południe Polski, zbiera koszmarne żniwo. Doszczętnie zniszczone miasta, miasteczka i wsie, które widać na zdjęciach i nagraniach, przerażają. Woda wdarła się także do Jeleniej Góry. Choć służby robią wszystko, żeby straty były jak najmniejsze, fala zalała między innymi centrum miasta, od Podwala przez Osiedle Robotnicze w kierunku ulicy Grunwaldzkiej.

Zalewa nas tam nie tylko Bóbr, ale rzeka Młynówka i sytuacja się pogarsza. Poziom wody na ulicach jest coraz wyższy. Niestety, woda jest zrzucana z przepełnionych zbiorników retencyjnych i to powoduje, że zalewane jest nasze miasto – ogłosił rzecznik magistratu Marcin Ryłko.

Z powodu rosnącego niepokoju mieszkańców w sieci zaczęło się nawet roić od fałszywych informacji. Jednym z fake newsów była plotka o tym, że miejscowy milioner przekopał wały przeciwpowodziowe. Prawdziwe są za to wieści o szóstce bohaterów, którzy uratowali kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, szczegóły poniżej.

Wójcik po zalaniu Kłodzka zniknął. Wrócił z wieściami o dramacie: "Z kranów leci czarna woda" W Nysie zawyły syreny i trwa ewakuacja. Przerażona finalistka "The Voice" relacjonuje sytuację

Powódź w Jeleniej Górze: co dzieje się w mieście?

Obecnie wiele dzielnic Jeleniej Góry jest zalanych, a w innych mieszkańcy czekają, by woda opadła, aby mogli oszacować straty. Jedną z zagrożonych dzielnic było Zabobrze, zamieszkiwane przez około 30 tysięcy ludzi, ze wszystkich 77 tysięcy obywateli. Między innymi ten teren został uratowany przez sześciu odważnych, niezmordowanie pracujących mężczyzn. Teraz sieć zalewają komentarze:

  • I to jest najpiękniejszy przykład patriotyzmu w dzisiejszych czasach! Wielkie ukłony i jeszcze większy podziw!
  • Dziękuję, wielki szacunek Panowie.
  • Panowie, jesteście wielcy! Czapki z głów przed wami.
  • Wspaniała postawa godna podziwu i naśladowania dla wszystkich! Poświęcenie, wysiłek, zasługujące na wdzięczność i szacunek, nie tylko mieszkańców Jeleniej Góry!
  • Wielkie podziękowania za Wasz trud i dobre serce.
  • Wspaniali Ludzie, ogromny szacunek dla Panów!
  • Szacunek i podziw za odwagę i poświęcenie – czytamy w komentarzach.

O kim mowa i co dokładnie się wydarzyło? Wszystkie wzruszające szczegóły poniżej.

Sześciu bohaterów z Jeleniej Góry

Jednym z największych problemów powodzian jest fakt, że nawet te osoby, które mogły pozostać w swoich domach, nie mogą używać wody z kranu. Woda pitna na terenie objętym przez fale powodziowe jest bowiem niezdatna do picia. O to, by mieszkańcy Jeleniej Góry mieli dostęp do wody pitnej, desperacko i bez przerwy walczyło sześciu pracowników Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji "Wodnik".

To oni uratowali ujęcia wody dla Jeleniej `Góry. Najpierw ujęcia górskie – Leśniczówkę i Kamienną Wieżę, a później “Grabarów”. Dwa dni po kilkanaście godzin stali w ulewie, w lesie, ręcznie wyciągając z Polskiego Potoku i Sopotu wszystko, co niósł żywioł: kamienie, gałęzie, liście, śmieci. Nie poddali się nawet wtedy, gdy wydawało się, że Leśniczówka jest nie do uratowania – czytamy we wpisie, który opisuje ich heroiczną walkę.

Pracownikom “Wodnika” udało się uratować sytuację w Jeleniej Górze.

Dzisiaj rano z tarczą opuścili “Grabarów”. Dwie doby walczyli z wlewającym się na teren zakładu Bobrem. Gdyby nie oni, bez wody byłyby dziś całe Zabobrze i część śródmieścia. Na zdjęciu są zmęczeni, ale uśmiechnięci. Pracownicy Wodnika. Jelenia Góra kłania się im nisko – brzmi komunikat.

Na udostępnionej fotografii widać sześciu mężczyzn, dzięki którym woda w mieście nadaje się do picia.

Źródło: jelonka.com