W Nysie zawyły syreny i trwa ewakuacja. Przerażona finalistka "The Voice" relacjonuje sytuację
Powódź pochłania coraz większe przestrzenie Dolnego Śląska. Teraz gwiazda “The Voice of Poland” opowiedziała o tragicznej sytuacji rodziców i zniszczeniach, których dokonała fala powodziowa w jej mieście.
Gwiazdy alarmują na temat powodzi
Powódź na Dolnym Śląsku już dokonała potwornych zniszczeń, a wiele regionów wciąż jest zagrożonych nadejściem fali kulminacyjnej. Zdjęcia i nagrania z takich miejscowości jak Głuchołazy, Kłodzko czy Lądek Zdrój przerażają. Rada Ministrów ogłosiła stan klęski żywiołowej na terenie części województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego.
Wiele osób publicznych zaangażowało się w pomoc powodzianom, jak Jerzy Owsiak czy Rafał Brzoska. Gwiazdy apelują o ostrożność, niesienie wsparcia poszkodowanym i nagłaśniają dramatyczną sytuację w poszczególnych miastach. Dołączyła do nich właśnie finalistka “The Voice of Poland”. Jej rodzice znaleźli się w tragicznej, niebezpiecznej sytuacji, szczegóły poniżej.
Bartosiewicz udostepniła błagalną prośbę. Powódź zniszczyła wszystko Tak wygląda Kłodzko po powodzi. Dagmara Kaźmierska załamie się po powrocie do domuGwiazda "The Voice of Poland" rozpacza nad sytuacją rodziców
Fala powodziowa zagraża kolejnym regionom. Niedawno władze Nysy podjęły decyzję o ewakuacji mieszkańców.
Ewakuacja Nysy. Mieszkańcy muszą natychmiast wrócić do domów. Mieszkańcy parterów muszą przejść na wyższe piętra. Na tę chwilę służby docierają w każde miejsce miasta. Prosimy nie lekceważyć komunikatów – brzmi komunikat policji.
Portal Plotek skontaktował się z finalistką 9. sezonu “The Voice of Poland", czyli Anną Deko. Wokalistka występowała też w ”Rytmach Dwójki" w duecie z wokalistą grupy Pectus, Tomaszem Szczepanikiem. Ona sama mieszka we Wrocławiu, ale w dużo gorszej sytuacji są jej rodzice, przebywający w Nysie, gdzie właśnie trwa przygotowanie na przyjęcie kolejnej fali. Czego obawia się najbardziej?
Anna Deko z "The Voice" o skutkach powodzi
Anna Deko opowiedziała o tym, co jeszcze czeka Nysę w czasie powodzi.
W Nysie kolejny alarm, po wczorajszej fali woda opadła, tak, że moi rodzice, którzy mieszkają w samym centrum, mogli pójść do sklepu po chleb i zanieść babci. Sytuacja z 1997 roku się powtórzyła, byłam wtedy małą dziewczynką. Szkoda mi bardzo ludzi i zwierząt, i tego całego dobytku, który popłynął. Najgorsza jest ta fala uderzeniowa. Na tę chwilę jest wiadome, że będzie kolejne zalanie, 22 mln litrów wody idzie na Nysę – wyjaśniła z lękiem wokalistka.
Finalistka “The Voice” jest przerażona faktem, że pękł jeden z okolicznych zbiorników retencyjnych. Już teraz jej rodzice nie mają prądu i wody.
Pękł jeden z większych zbiorników retencyjnych w Topoli. Teraz boję się bardziej. Słyszę tylko od znajomych, że mają się ewakuować. Możliwe, że wysokość wody będzie do pierwszego piętra. Moja Nysa, moje rodzinne miasto. Boję się, że będzie gorzej niż w 97. Moi rodzice nie mają prądu i wody – mówi Deko.
Anna mieszka we Wrocławiu. Tam fala ma dotrzeć we wtorek lub środę. Tymczasem jednak wszystkie jej myśli skupiają się na rodzicach.
Prosimy o ostrożność, przygotowanie najważniejszych rzeczy i słuchanie służb. Służby robią wszystko, aby ratować miasto – apelują właśnie w tym momencie władze Nysy na Facebooku.
Źródło: Plotek