"Zdrajcy, zaprzańcy, pedera..". Wszystkich zamurowało na debacie. Potem było jeszcze gorzej

Debata Super Expressu. Maciej Maciak usłyszał pytanie wprost o swoje sympatie polityczne. Wszyscy zamilkli. Odpowiedź była jeszcze gorsza.
Wielka debata prezydencka
Za nami już trzy debaty. Pierwszą na rynku w Końskich zorganizowała TV Republika, a zaraz po niej kandydaci starli się w debacie organizowanej przez sztab Rafała Trzaskowskiego, którą transmitowały: TVP, Polsat i TVN24.
Potem kandydaci mogli zaprezentować się na antenie TV Republika 14 kwietnia. Dzisiaj odbyła się debata Super Expressu. Poprowadzili ją dziennikarze Jan Złotorowicz oraz Jacek Prusinowski.
Wszyscy zarejestrowani kandydaci zapowiedzieli swój udział w wydarzeniu: Adrian Zandberg, Artur Bartoszewicz, Grzegorz Braun, Joanna Senyszyn, Karol Nawrocki, Maciej Maciak, Magdalena Biejat, Marek Jakubiak, Marek Woch, Rafał Trzaskowski, Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia i Krzysztof Stanowski.
Zobaczymy, komu puszczają nerwy, kogo stać na ciętą i szybką ripostę, kto trzyma się racjonalnego pionu i przekonań. Tu wypłyną charaktery - mówił Super Expressowi profesor Maciej Mrozowski, uznany medioznawca.

Jaka była formuła debaty Super Expressu?
Prowadzący debatę dziennikarze Jan Złotorowicz oraz Jacek Prusinowski nie zadawali pytań przybyłym. W pierwszej rundzie debaty kandydaci przepytywali siebie nawzajem. Każdy mógł zadać trzy pytania. Dwa pierwsze skierowane do wybranych, różnych kandydatów. Trzecie pytanie do wylosowanego kandydata.
To będzie przede wszystkim seria minipojedynków samych kandydatów. Oni będą wychodzili na środek studia, żeby mierzyć się z pytaniami konkurentów. To będzie pytanie, odpowiedź, riposta, zadane twarzą w twarz z odległości nie metrów, ale centymetrów, więc będzie bardzo gorąco i interesująco - mówił w TVN24 Jacek Prusinowski, dziennikarz Radia Plus (Sedno Sprawy) i "Super Expressu".
Redakcja "SE" przewidziała 30 sekund na pytanie i 90 sekund na odpowiedź. Następnie zadający pytanie ma 30 sekund na ripostę. W drugiej rundzie wszyscy kandydaci wygłosili 90-sekundowe oświadczenia.
Maciak odpowiedział na pytanie o Putina
Kolejna runda pytań przypadła Markowi Jakubiakowi. Zaprosił on do odpowiedzi Maciaka.
Oburza mnie fakt, że ludzie, którzy zapomnieli, że klepali się po plecach z Władimirem Putinem, zarzucają panu prorosyjskość. Chciałbym zapytać, czy pan to rozumie? Dlaczego tak się dzieje? - zapytał Jakubiak.
Wytwarzane są antyrosyjskie nastroje w społeczeństwie. Cwaniacy w polityce próbują na antyrosyjskim poglądzie ugrać sukces wyborczy - mówił Maciak.
Podziwia pan Putina? - zapytał Jakubiak, wykorzystując czas na ripostę. Maciak odparł, że tak. W studiu rozległy się oklaski "brawa dla Putina".
Wszyscy zamilkli. Następnie Trzaskowski, wywołany przez Maciaka stwierdził, że w tym jednym wszyscy się zgadzają, że to skandal.
Ostatnie pytanie Jakubiak zadał Grzegorzowi Braunowi. Dotyczyło ono zniszczenia Warszawy podczas II wojny światowej.
To zdrajcy, zaprzańcy. To przecież są nie Polacy, a lojalni eurokołchoźnicy. To są globaliści, klimatyści, pederaści. To oni rządzą dzisiaj miastem stołecznym Warszawą - mówił Grzegorz Braun. - W Warszawie wycierają znaki niemieckich zbrodni. Ja mam kuzynów, którzy tutaj w gruzach kończyli życie. Przeprowadzimy ustawę o obcych agentach i sprawdzimy, jakie pieniądze zasilają Campus Polska - dodał Braun.































