Zofia Merle grała Stenię w "Klanie". Dziś nie wychodzi z domu i ani myśli o powrocie do aktorstwa
Zofia Merle telewidzom znana była przede wszystkim z roli rezolutnej pani Steni, gospodyni domowej Elżbiety i Pawła Lubiczów. Aktorka po śmierci syna zrezygnowała z dalszej kariery. Dziś podobno rzadko zdarza się jej nawet wychodzić z domu.
Choć na swoim koncie miała wiele cudownych ról, w tym w niezapomnianych komediach Stanisława Barei, w masowej wyobraźni zapisała się jako gwiazda “Klanu”. Jak wygląda dziś jej życie?
Zofia Merle zachwycała w "Klanie"
Zofia Merle, wybitna aktorka znana m.in. z ról w serialach “Klan" i ”Na dobre i na złe". W uszach widzów wciąż brzmi charakterystyczny ton jej głosu, a przed oczami mają niezapomniane postaci wykreowane przez gwiazdę na ekranie. Niestety, najprawdopodobniej nie zobaczymy i nie usłyszymy jej już więcej .
Wszystko za sprawą decyzji, którą artystka podjęła tuż po śmierci swojego ukochanego syna Marcina, który odszedł w wyniku nowotworu w 2013 r. Przewartościowała swoje życie, w którym nie odnalazła już miejsca dla pracy zawodowej .
Zofia Merle rezygnuje z aktorstwa
Kilka lat temu Zofia Merle przeszła udar, który doprowadził do znacznego pogorszenia jej kondycji zdrowotnej. Jak donosił “Super Express”, z powodu braku windy w bloku, aktorka przestała opuszczać swoje mieszkanie .
Nie pojawiła się nawet na pogrzebie męża Jana Mayzela , który odszedł w grudniu 2021 r. Od czasu swojej rezygnacji z pracy, na ekranie pojawiła się tylko raz - w 2018 r. zgodziła się na gościnny występ w odcinku “Klanu”, w którym Ola Lubicz zaprasza ją na swój ślub.
Zofia Merle o "pustych słowach"
Do Zofii Merle udało się dotrzeć Rafałowi Dajborowi, autorowi książki “Mój mąż jest z zawodu dyrektorem, czyli jak u Barei 2”. Aktorka nie chciała jednak rozmawiać o swoich filmach. Wspomniała jedynie o synu, którego śmierć tak bardzo wpłynęła na jej życie .
- Chcę, żeby pan wiedział, że od kiedy umarł mój syn, takie słowa jak teatr, film, telewizja, radio, dubbing, estrada i kabaret stały się dla mnie tylko pustymi dźwiękami oznaczającymi sprawy, z którymi nie chcę mieć już nigdy więcej nic wspólnego - miała powiedzieć pisarzowi artystka.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: “Super Express”; R. Dajbor, Mój mąż jest z zawodu dyrektorem, czyli jak u Barei 2, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2022.