Afery wokół "Pnś" ciąg dalszy. Nowa prowadząca: "Jesteśmy okropnie wyzywani"
Nad "Pytaniem na śniadanie" zebrały się czarne chmury. Nowa szefowa śniadaniówki okrutnie podsumowała byłych prowadzących. Wypowiedź rozjuszyła Monikę Richardson, która stanęła w obronie dawnych gwiazd TVP. Obecna prowadząca odpowiedziała na jej post. Tak naprawdę są traktowani prezenterzy programu.
Zmiany w "Pytaniu na śniadanie" wywołały aferę
Pod koniec ubiegłego roku widzowie "Pytania na śniadanie" musieli pogodzić się z odejściem wszystkich dotychczasowych par prowadzących. Pożegnaliśmy m.in.: Izabellę Krzan, Tomasza Kammela, Idę Nowakowską, Macieja Kurzajewskiego oraz Kasię Cichopek.
Na ich miejsce pojawiła się nowa obsada: Joanna Górska i Robert Stockinger, Klaudia Carlos i Robert El Gendy, Beata Tadla i Tomasz Tylicki, Katarzyna Pakosińska i Piotr Wojdyło, Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz . Część widzów nadal jednak nie może pogodzić się ze zmianami. Aferę wokół śniadaniówki rozgrzała w mediach społecznościowych nowa szefowa, Kinga Dobrzyńska . Ostro podsumowała byłe gwiazdy TVP.
Widocznie poziom dzisiejszego "Pytania na Śniadanie" jest za trudny. Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś, kim się nie jest - stwierdziła.
Jej słowa wywołały prawdziwą burzę. Do dyskusji dołączyła Monika Richardson. Po jej słowach obecna gwiazda "Pytania na śniadanie" nie mogła dłużej milczeć. Tak są traktowani prowadzący.
Monika Richardson staje w obronie byłych prowadzących "Pytania na śniadanie"
Słowa nowej szefowej "Pytania na śniadanie" wywołały spore zamieszanie. W mediach społecznościowych wypowiedziała się nawet Monika Richardson. Dziennikarka była wielokrotnie gościem w porannym programie za czasów dawnych prowadzących. Po ostrej opinii Kingi Dobrzyńskiej nie mogła zostawić sytuacji bez komentarza.
Szanowna Pani Dobrzyńska, w takich sytuacjach składa się dymisję.
Po cichu, bo to, co się stało, to wstyd. Szacunku do drugiego człowieka zapewne można się nauczyć, ale lepiej gdy tę garstkę zasad moralnych mamy po prostu w sobie. Nie obraża się ludzi, dla których się pracuje. Nie wyrzuca się z pracy kobiety w ciąży. Nie obdarza się publicznie inwektywami ludzi, którzy tworzyli tę firmę przed panią. Dzisiaj przyszedł rachunek strat: wyniki oglądalności „Pytania na śniadanie”. Bardzo proszę się ukłonić, przeprosić i wyjść, najlepiej razem z panem prezesem. […] Piszę to z przykrością, bo bardzo na to liczyłam. A ekipę Pytania, tę starą i tę nową, z całego serca pozdrawiam. Trzymajcie się. Jeszcze będziecie mieć mądrego szefa - przekazała.
Post gwiazdy wywołał żywą dyskusję, w której wzięła udział jedna z obecnych gwiazd "Pytania na śniadanie". Po ostatnich doniesieniach miała dość. Ujawniła, jak naprawdę są traktowani prowadzący śniadaniówki.
Prowadząca "Pytania na śniadanie" zdradza prawdę. Tak są traktowane gwiazdy TVP
Obecne grono prezenterów poranne programu nie ma łatwego zadania. Większość widzów przyzwyczaiła się do dawnej obsady, a co gorsza zmiany w "Pytaniu na śniadanie" zbiegły się w czasie z wynikiem wyborów parlamentarnych. Połączenie nawiązań do polityki i telewizji publicznej nie od dziś jest złym pomysłem.
Na nowe gwiazdy TVP wylała się fala hejtu, która trwa od kilku miesięcy. Joanna Górska, która prowadzi wydania w duecie z Robertem Stockingerem, ujawniła prawdę. Od dawna są narażeni na niechęć widzów.
Pani Moniko, nie wiem czy Pani wie co się dzieje na fb i jak ohydnie jesteśmy wyzywani, jakich słów używa się w stosunku do nas i jakie padają wyzwiska, przekleństwa i obelgi… […] Antena jest święta, widz jest święty, na tym się koncentrujemy i wierzymy, że z czasem będzie lepiej - wyznała.
Dziennikarka podkreśla, że to właśnie nowa szefowa robi wszystko by uchronić pracowników przed hejtem.
Nasza szefowa @kinga.dobrzynskaa robi co może abyśmy mogli spokojnie pracować i broni jak lwica. Staramy się jak możemy aby widzowie przestali nas wysyłać do gazu, tak, tak… takie rzeczy też mają miejsce - wyjawiła.
Monika Richardson odpowiedziała na słowa prezenterki. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że widz potrafi być bardzo wybredny i okrutny.
Pełna zgoda. Widz jest święty. A prowadzących nigdy się nie czepiam. Wiem, jaki to trudny kawałek chleba. Proszę w miarę możliwości po prostu robić swoje - dodała.
Czy po takiej "spowiedzi" widzowie wezmą sobie do serca słowa gwiazdy TVP i zaczną spoglądać na nich przychylniejszym okiem?