Agata Mróz marzyła o dziecku, zmarła 2 miesiące po porodzie. Do końca wierzyła, że wyzdrowieje
Agata Mróz była jedną z najbardziej znanych zawodniczek siatkówki w Polsce. Choroba wywróciła jej życie do góry nogami, jednak nie zrezygnowała z największego marzenia. Do końca wierzyła w poprawę.
Mija 15 lat od śmierci utalentowanej siatkarki, która poruszyła media swoją decyzją. Mimo powikłań zdrowotnych nie zrezygnowała z ciąży i przywitała na świecie córeczkę. Sama miała nadzieję na cud.
Agata Mróz nie zrezygnowała z ciąży
Siatkarka zmagała się z ciężką chorobą szpiku kostnego, lecz mimo to nie rezygnowała z marzeń i kariery zawodowej. Osiągała kolejne sukcesy, a z czasem przyszedł czas na zajęcie się życie prywatnym.
W 2007 roku wyszła za mąż za Jacka Olszewskiego, a niedługo później wyjawiła, że spodziewa się pierwszego dziecka. Lekarze ze względu na jej stan zdrowia odradzali ciążę, jednak Agata Mróz nie chciała zrezygnować z macierzyństwa. Z ważnym przeszczepem czekano do porodu.
Do końca wierzyła o poprawie zdrowia
Niedługo przed urodzinami Agata Mróz przywitała córeczkę, Lilianę. Siatkarka w ostatnim wywiadzie wspominała pierwsze spotkanie z dzieckiem.
— Kiedy zobaczyłam Lilianę, zaczęłam płakać. Taka maleńka. Dwa kilogramy szczęścia. Cieszyłam się, że się udało. Że jest z nami. Że jest zdrowa — wspominała gwiazda.
Narodziny córki dały jej siłę do walki. Do końca miała nadzieję na przezwyciężenie choroby.
— Wierzę, że wszystko się uda. Nie ma innej opcji! Codziennie przed snem dziękuję Bogu, że przeżyłam kolejny dzień. I że moja córka jest zdrowa — mówiła w 2008 roku.
Choroba okazała się silniejsza
Krótko po porodzie Agata Mróz przeszła operację przeszczepu szpiku kostnego. Po dwóch tygodniach doszło do wstrząsu septycznego, w wyniku którego 26-latka zmarła 4 czerwca 2008 roku. Została pochowana na cmentarzu w Tarnowie-Krzyżu.
Córka poszła w ślady matki i zaczęła rozwijać siatkarską pasję . Trenuje w klubie KS Saska Warszawa.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Viva!