Aktorka nie jest biologiczną córką swojego ojca! Teraz opowiedziała o nieporozumieniach z matką
Michalina Olszańska to córka Agnieszki Fatygi. Aktorka zmarła nagle w wieku 62 lat, pozostawiając najbliższych pogrążonych w bólu. Teraz jej jedyne dziecko mówi, jak było traktowane w dzieciństwie.
Agnieszka Fatyga nie żyje
Śmierć Agnieszki Fatygi zaskoczyła nie tylko najbliższych, ale też jej fanów. Zmarła 30 października 2020 roku, mając zaledwie 62 lata.
Dzisiaj rano odeszła moja Mama, Agnieszka Fatyga. Wybaczcie, dziś nie jestem w stanie nic więcej napisać, dlatego pozwolę sobie zostawić tu pieśń, którą moja Mama skomponowała dla swojej Mamy i schować się za jej własnymi słowami - napisała na Facebooku Michalina Olszańska.
Wojciech Olszański z kolei napisał:
Moja żona, z którą przeżyłem 37 lat odeszła dzisiaj od nas o godzinie 7.00 rano, nagle… Wszystko, co najgorsze dopiero przede mną, ale zasłużyła na to, by ją wspomnieć, bo była niezłomnym człowiekiem. Nigdy się nikomu nie sprzedała, nikomu nie obiecywała, poniosła za to wiele razów, nagonek. Była w życiu najlepszym, co mi się przytrafiło. Miała do mnie wielką cierpliwość. Kochała ludzi, aczkolwiek Ci, co ją znali wiedzą, że była wielką samotnicą, ale bardzo empatyczną i dobrą. Może dlatego była wielką samotnicą, bo była dawcą, oddawała ludziom swoją energią - wyznał.
Minęły już trzy lata od niespodziewanej śmierci znanej aktorki, a jej córka wspomina, jakie miała dzieciństwo.
Dzieciństwo Michaliny Olszańskiej
Mamą Michaliny Olszańskiej była jak już wspominaliśmy, Agnieszka Fatyga, aktorka, która po równo kochała rodzinę, teatr i muzykę. Natomiast ojcem 31-latki jest Wojciech Olszański, także aktor, ale obecnie bardziej znany jako działacz o kontrowersyjnych poglądach.
Po latach dopiero wyszło, że nie jest biologicznym ojcem Michaliny. Olszański w rozmowie z Moniką Jazurelską przyznał, że dziewczyna jest córką jego żony, a wspomniany fakt, ułatwił mu jej wychowanie. Dziś aktorka korzysta z nazwiska ojczyma.
Myślę, że łatwiej wychowuje się dziecko, które nie jest naszym biologicznym dzieckiem ze względu na respekt jego istnienia. […] Ja miałem świadomość, że to nie jest moja biologiczna córka, więc może byłem bardziej tolerancyjny, bardziej uważny.
Olszański ma dwóch biologicznych synów, z którymi nie ma kontaktu, a także nie brał udziału w ich wychowaniu. Michalina miała bardzo ciekawe dzieciństwo.
Jestem jedynaczką i – jak na tamte czasy – dzieckiem późnym, więc rodzice nigdy nie traktowali mnie jak dziecka, tylko jak partnera. W domu nie było tematów tabu, rozmawiało się o wszystkim, piętnowane były hipokryzja i niedomówienia. Moje dzieciństwo nie było typowym czasem naiwności, za to rodzice od początku pokazywali mi swój świat. To mnie -bardzo wzbogaciło - wyznała w Elle.
W otwartym domu rodziców miała okazję poznać najpopularniejszych artystów tamtych czasów.
Kiedy byłam mała, życie towarzyskie rodziców było bujniejsze. Poznałam wiele wspaniałych osób, jak Krystyna Tkacz, Michał Bajor, Zbigniew Wodecki. Ale najważniejsze były rozmowa i nasz mały trzyosobowy ekosystem - dodała.
Jak wspomina mamę?
Michalina Olszańska wspomina mamę. Jak ja traktowała Agnieszka Fatyga?
Michalina Olszańska od dziecka przejawiała zamiłowanie do sztuki. Jej mama wolała, żeby wybrała inny zawód. Po latach wspomniała o tym w rozmowie z magazynem “Świat i Ludzie”. D szkoły artystycznej dziewczyna postanowiła zdawać w sekrecie:
Mama znalazła moje papiery jeszcze przed egzaminami. Strasznie się zdenerwowała […]. Jeszcze na drugim roku potrafiła mi powiedzieć, że powinnam zmienić studia na medycynę. Medycynę! Tylko artystka może coś takiego wymyślić, żebym po szkole muzycznej próbowała zdawać na studia medyczne - zdradziła w “Świat i Ludzie” Michalina.
Nie było łatwo także uporać się z tym, kim byli jej rodzice. Michalina wpadała w kompleksy. Nie pomagały też złośliwe opinie innych.
Musiałam sama uporać się z tym dziedzictwem. Począwszy od szkoły muzycznej, w której dobrze znano moją mamę – zachwyty nad nią wpędzały mnie w kompleksy. Mama nigdy tego nie rozumiała. Później musiałam się mierzyć z opinią, że rodzice mi wszystko załatwili. To było gorsze niż kompleksy dziewczynki. Z tym konfrontuje się dziecko każdego rodzica artysty i jest to bolesne. Mama nie chciała, żebym była aktorką, wolała mnie widzieć w roli lekarki albo prawniczki, więc ją te posądzenia bolały jeszcze bardziej niż mnie - mówiła w Elle.
Olszańska poszła własną drogą i odnosi sukcesy. Obecnie gra w serialu “Dewajtis”. Wyszła za mąż za adwokata Bartosza Rozbickiego, starszego brata aktorka Nikodema Rozbickiego. Mają 3-letnią córkę Luizę.