Andrzej Piaseczny żyje w otwartym związku? Powiedział o zdradzie. "Jestem wyzwolonym człowiekiem"
Andrzej Piaseczny w show-biznesie wiedzie prym od ponad trzydziestu lat. Początkowo znaliśmy go jako przebojowego piosenkarza, a teraz udziela się również w telewizji jako juror. Wypowiedzi gwiazdora zapadają w pamięć i nie przestają zaskakiwać.
Piosenkarz często otwarcie mówi o swoim życiu prywatnym, a nawet zdradza szczegóły związane z wejściem w związek. Podkreśla też, że dla niego istnieje jasny podział pomiędzy sferą uczuciową a łóżkową. Wielu może zdziwić jego stwierdzenie.
Andrzej Piaseczny o zakochaniu i zauroczeniu
Jak donosi Plejada, piosenkarz jest bardzo stały w swoich stwierdzeniach, nawet z początku kariery. Wtedy to wypowiedział się ostro na temat postrzegania wyłączności w związku. Dla niego zauroczenie innymi osobami jest ekscytujące, nawet jeśli nie jest się "singlem".
— Jestem wyjątkowo stały w uczuciach i przyznaję, że miłostki sprawiają mi radość. Miłostki to zauroczenie. Myślę, że jedno drugiego nie wyklucza — mówił w 1998 roku na łamach "Vivy!".
Andrzej Piaseczny nie ma nic przeciwko otwartemu związkowi
Co więcej, dla piosenkarza zdrada nie jest niczym złym w związku, jeśli opiera się jedynie na "sferze łóżkowej". O wiele większą wagę zwraca na łączące go emocje z drugą osobą.
— Będąc z kimś w związku, dopuszczam możliwość spania z inną osobą — i nie potrafię mówić na ten temat, bo strasznie się wstydzę. Nie widzę w tym nic obrzydliwego ani złego — podkreślał.
Do dziś Andrzej Piaseczny trzyma się zasady sprzed lat. Wolność w związku jest dla niego priorytetem.
— Kiedy zatem partner oczekuje od ciebie wyłączności w sferze erotyki, to dla mnie tutaj nie ma negocjacji — wyznał.
Co piosenkarz uważa o zdradzie?
Według Andrzeja Piasecznego zdrada nie przekreśla związku. Co więcej, przyznał, że jest to dość pospolita sytuacja wśród mężczyzn. Sam bez problemu potrafiłby wybaczyć takie zdarzenie.
— Jestem stały w uczuciach, niezależnie od zdrady, która każdemu facetowi się zdarza — wyjaśnił.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Plejada, Viva!