Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk nigdy się nie pobrali. Po latach wyszło na jaw dlaczego
Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk byli ze sobą przez wiele lat, ale nigdy nie sformalizowali swojego związku. Po latach od śmierci aktorki, jej siostra wyznała, dlaczego para podjęła taką decyzję.
Gdy Anna Przybylska poznała Jarosława Bieniuka, była w związku małżeńskim. I choć nigdy nie wykluczała, że również z piłkarzem stanie pewnego dnia na ślubnym kobiercu, nigdy się na to nie zdecydowała.
Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk nie byli małżeństwem
Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk uchodzili za jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu . Ona - rozchwytywana aktorka, on - utalentowany piłkarz. Media nie mogły się doczekać, by móc opublikować zdjęcia z ich wystawnego ślubu.
Do ceremonii jednak nigdy nie doszło. Choć gwiazda nie wykluczała, że pewnego dnia postanowi przywdziać białą suknię, do śmierci pozostała ze swoim ukochanym w niesformalizowanym związku .
Dzieci Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka umocniły związek
Jeszcze zanim Anna Przybylska związała się z Jarosławem Bieniukiem, była żoną tenisisty Dominika Zygry. Małżeństwo ze sportowcem nie potrwało jednak długo i już po roku para zdecydowała się na rozwód .
W przypadku relacji z piłkarzem, do jej umocnienia przyczyniły się dzieci , z których pierwsze przyszło na świat już w 2002 r. Aktorka twierdziła podobno, że to właśnie potomstwo jest najlepszym spoiwem związku .
Dlaczego Anna Przybylska nie wyszła za Jarosława Bieniuka?
W rozmowie z “Vivą!" siostra Anny Przybylskiej wyjawiła, jak na temat ślubu z Jarosławem Bieniukiem zapatrywała się gwiazda. - Ania mówiła: "Ja jednego męża już miałam, wiem, jak to smakuje, a my świetnie funkcjonujemy w wolnym związku". Mówiła też, że może kiedyś, gdy już przestanie grać, to się pobiorą - opowiadała Agnieszka Kubera.
Choć piłkarz skończył jednak karierę jeszcze za życia aktorki, para ostatecznie nigdy nie stanęła na ślubnym kobiercu. Brak urzędowego dokumentu nie przeszkadzał zakochanym w tym, by mieć do siebie niepodważalne zaufanie.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: “Viva!”