Bartosz Żukowski w brutalnie szczerym wywiadzie. Zdradził, jak było naprawdę z rozwodem i więzieniem na niepłacenie alimentów
Bartosz Żukowski jest doskonale znany ze swojej roli Waldusia w polskim serialu komediowym "Świat według Kiepskich". Mimo sporej popularności aktor przez lata trzymał się z dala od show-biznesu. Teraz otworzył się na temat wpływu dziennikarzy na jego życie prywatne. Boleśnie cierpiał podczas rozwodu z powodu publicznego wizerunku.
Bartosz Żukowski o karierze i występie w "Świat według Kiepskich"
Bartosz Żukowski dołączył do obsady serialu Polsatu w 1999 roku i przez ponad dwie dekady dał się poznać widzom jako zabawny Walduś. Telewizyjna rola otworzyła mu drzwi do show-biznesu, a jednocześnie nieco zamknęła aktorskie oferty. Jego postać była na tyle charakterystyczna, że nadal jest kojarzony głównie dzięki niej. Gwiazdor podkreśla, że nie narzekał na brak pracy.
Nigdy "Świat według Kiepskich" nie był jedyną rzeczą, którą robiłem zawodowo. Zawsze równolegle zajmowałem się też czymś innym. Raz pracy było mniej, a raz więcej. Ale nigdy na to nie narzekałem. Gdy miałem więcej czasu wolnego, mogłem rozwijać swoje pozaaktorskie pasje, których mam sporo - mówił w wywiadzie z Onetem.
Wraz z popularnością serialu wzrosło także zainteresowanie mediów jego osobą. Bartosz Żukowski wiele wycierpiał z powodu wyniesienia go na piedestał przez dziennikarzy. Najtrudniejszym okresem był kryzys w życiu prywatnym.
Bartosz Żukowski o negatywnych stronach sławy. Ostro krytykował dziennikarzy
W show-biznesie istnieją gwiazdy, które wręcz nieustannie pojawiają się na pierwszych stronach portali plotkarskich. Bartosz Żukowski do takich nie należy, co było świadomą decyzją. Rozsiewane plotki na jego temat potrafiły zupełnie zmienić wizerunek aktora, nawet w oczach znajomych czy sąsiadów.
Liczba oszczerstw publikowanych na mój temat przechodziła ludzkie pojęcie. Dlatego postanowiłem walczyć o sprawiedliwość w sądzie i jestem w trakcie kilku procesów z mediami - zaznaczył.
Życie prywatne stało się bardzo medialne gdy przechodził przez rozwód z matką jego córki, Poli. Wtedy to przeczytał o sobie niestworzone historie.
Pisano, że jestem fatalnym ojcem, nie interesuję się swoim dzieckiem i trafię do więzienia za niepłacenie alimentów. Wszystko to było kłamstwem. Jeszcze gdyby było w tym ziarno prawdy, może bym to jakoś zrozumiał. Ale sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie, co jeszcze bardziej mnie frustrowało - tłumaczył.
Bartosz Żukowski podkreślał, że w wychowywaniu córki miał naprzemienną opiekę, a zdarzały się momenty, w których to on spędzał z nią więcej czasu. W wywiadzie postanowił wyjaśnić także kwestię rozwodu. Do tej pory wolał unikać polemiki z mediami.
Bartosz Żukowski o rozwodzie i kontakcie z córką
Aktor łącznie spotkał się w sądzie 30 razy względem zakończenia małżeństwa z Ewą Coll. Wszystkie sprawy były rozpatrzone na jego korzyść, jednak gwiazdor "Świata według Kiepskich" nie wspomina tego okresu jako triumfu sprawiedliwości. Podczas rozpraw musiał walczyć o dobre imię.
W sumie odbyło się około 30 rozpraw. To, co podczas nich się działo, było jak żywcem wyjęte z książek Orwella. Próbowano mi wmawiać, że białe jest czarne, a czarne białe. Decyzje podejmowano ewidentnie wbrew zapisom ustaw, a postępowanie prowadzone było wbrew kodeksowi postępowania. […] Polski wymiar sprawiedliwości, a raczej niesprawiedliwości, pozostawia wiele do życzenia. Mam nadzieję, że nowa władza to zmieni. Bo tego, co mnie spotkało, nie mogę nazwać inaczej jak kuriozum i skandal - wspominał.
Obecnie Bartosz Żukowski utrzymuje bliskie relacje zarówno z nastoletnią córką Polą, jak i jej matką. W zmierzeniu się ze stresem aktor szukał pomocy u psychologa. Dziś ma nadzieję, że więcej osób skorzysta z sesji ze specjalistą w gorszym okresie życia.
Jeśli bolą cię zęby, idziesz do dentysty, a jeśli boli cię dusza, powinieneś wybrać się do psychologa lub psychiatry. Nie ma w tym nic dziwnego. Wierzę, że niebawem wszyscy tak będą do tego podchodzić - podkreślał.
Źródło: Plejada