Była partnerka Karola Kłosa przeżyła koszmar po rozstaniu. Potrzebna była interwencja bliskich
Wiadomość o zakończeniu małżeństwa uwielbianego siatkarza była dla kibiców ogromnym szokiem. Karol Kłos spędziła z partnerką prawie dwie dekady. Oboje po oficjalnym oświadczeniu unikali trudnego tematu. Teraz Aleksandra zdradziła, przez co przechodziła. Bywały krytyczne momenty.
Karol Kłos i Aleksandra Dudzicka byli razem przez ponad 16 lat
Karol Kłos i Aleksandra Dudzicka jeszcze do niedawna tworzyli jedno z najzgodniejszych małżeństw polskiego sportu. Spotykać zaczęli się za czasów liceum, gdy siatkarz dopiero zaczynał swoją profesjonalną karierę. Miłość wyznali sobie w 2017 roku i od tego czasu łączyli życie rodzinne ze sportem.
Gdy siatkarz grywał w klubie PGE GiEK Skra Bełchatów, wówczas jego partnerka mieszkała trochę w Bełchatowie, trochę w Warszawie. W ubiegłym roku został zawodnikiem Asseco Resovii Rzeszów i to tego miasta para się przeprowadziła. Aleksandra często towarzyszyła ukochanemu również podczas turniejów, podróżując z nim po całej Polsce, a także za granicą.
Od pewnego czasu fani zaczęli jednak zauważać zmiany na profilach pary. Aleksandra zaczęła usuwać posty z mężem, a Karol Kłos nie oznaczał jej na wspólnych fotografiach. Prawda na temat ich relacji wyszła na jaw pod koniec lipca.
Karol Kłos i Aleksandra Dudzicka ogłosili rozstanie
Diametralne zmiany w mediach społecznościowych zaczęły rodzić spore pytania wśród fanów małżeństwa. Z jednej strony oboje pojawili się na ślubie Aleksandra Śliwki w połowie maja, a już kilka miesięcy później w relacji pojawiło się oficjalne oświadczenie siatkarza. Karol Kłos potwierdził doniesienia o rozstaniu.
Ostatnimi czasy pojawiło się sporo plotek na temat mojego małżeństwa - zaczął siatkarz. Dochodziło do absurdu i próśb, bym wytłumaczył sytuację na portalach plotkarskich. Chciałbym to wszystko ukrócić. Wolę to zrobić tu, na swoich warunkach. Tak - to prawda, rozstajemy się - zaczął.
W dalszej części otworzył się nieco na temat powodów decyzji. Para spędziła wspólnie ponad 16 lat, a teraz zakończyła pewien etap.
Mam przeogromną prośbę do wszystkich zainteresowanych tematem - prosiłbym o uszanowanie mojej żony, która jest bardzo dobrym człowiekiem i z którą spędziłem ostatnie 16,5 roku mojego życia. Wystarczająco ją skrzywdziłem. Wystarczająco dużo już wycierpiała. Nie zasługuje na to, co zrobiłem, ani na durne komentarze i opinie. Prosiłbym bardzo o uszanowanie jej i jej prywatności. Proszę, bądźcie człowiekiem dla drugiego człowieka, nawet w internecie, szczególnie teraz. Dziękuję - napisał.
Do tej pory była to jedyna wzmianka o prywatnej sytuacji małżonków. Teraz głos zabrała Aleksandra. Rozstanie było dla niej ogromnym wyzwaniem.
Była partnerka Karola Kłosa zdradza prawdę o rozstaniu
Aleksandra Dudzicka przez pewien czas po zerwaniu zupełnie zniknęła z mediów społecznościowych. Zatroskani fani okazywali jej wsparcie, jak mogli. Była partnerka siatkarza obecnie powoli wraca do regularnych publikacji. Niedawno urządziła "Q&A" by podziękować za wiadomości i zdradzić, jak przeżyła rozstanie z wieloletnim partnerem.
Otwarcie przyznała, że był to bardzo ciężki okres. Choć próbowała nadal korzystać z życia, nie była w stanie dzielić się nim z internautami. W najgorszych momentach z pomocą przyszli jej przyjaciele. Doszło nawet do tego, że musieli pilnować czy coś jadła.
Prawda jest taka, że bez nich byłoby tysiąc razy gorzej. Miałam dużo szczęścia, bo mam wokół siebie ludzi, którzy byli dla mnie ogromnym oparciem. Moje przyjaciółki przyjeżdżały do mnie, nawet gdy mówiłam, że muszę być sama. Pilnowały, żebym cokolwiek zjadła, musiałam nawet wysyłać im filmiki, jak jem. Jestem im za to niesamowicie wdzięczna - wyznała w relacji.
Aleksandra przyznała, że nie ma planu co do nowych publikacji na swoim profilu. Na razie próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości po zerwaniu . Karol Kłos za to rozpoczął kolejny sezon spotkań ligowych, którymi dzieli się z fanami w mediach społecznościowych. O życiu prywatnym woli obecnie nie wspominać.