Były menadżer "Lewego" gorzko o Ani Lewandowskiej. "Ma też drugie oblicze"
Spór pomiędzy Robertem Lewandowskim a jego byłym menadżerem ciągnie się od dłuższego czasu. Teraz rozgorzał na nowo, w związku z rozpoczęciem procesu sądowego. Cezary Kucharski postanowił dziś zaatakować w mediach Annę Lewandowską.
Proces pomiędzy piłkarzem a jego dawnym agentem ruszył 2 lutego 2023 roku. Przedstawiciele Roberta wnieśli o wyłączenie jawności procesu, wygląda jednak na to, że Kucharski postanowił prowadzić własną kampanię w mediach społecznościowych. O co oskarża Annę?
Anna Lewandowsa skrytykowana przez Cezarego Kucharskiego
Robert Lewandowski i Cezary Kucharski współpracowali przez mniej więcej dekadę. Początkowo wydawało się, że rozstaną się w zgodzie, szybko jednak okazało się, że stanie się wręcz przeciwnie. Były agent w 2020 roku zaczął twierdzić, że piłkarz popełnił oszustwa finansowe. Podobno za milczenie w niej sprawie Kucharski zażądał aż 20 milionów euro. Teraz ruszyła sprawa w sądzie.
To właśnie Lewa miała nalegać, by jej mąż złożył zawiadomienie do prokuratury. Już wówczas wyszło na jaw, że Anna zeznawała w sądzie, co spotkało ją w wyniku stresu wywołanego tą sytuacją. Lewandowska miała doznać problemów z laktacją i szczękościsku. Teraz Kucharski przypomniał o tych zeznaniach i oskarżył ją o kłamstwo.
Były agent Roberta Lewandowskiego atakuje jego żonę
Dziś na Twitterze Cezarego Kucharskiego pojawiły się dwa ostre wpisy. W pierwszym zamieścił on screen zeznań Lewandowskiej, niewybrednie komentując zarówno jej słowa, jak i ją samą.
– Uśmiechnięta, więc już wszystko u niej dobrze, szczękościsk minął, ale wróciły wspomnienia, że jak Anna się uśmiecha to niekoniecznie szczerze, bo ma też drugie oblicze – jak walczy o pieniądze, wtedy kłamie i fałszywie pomawia – czytamy w poście Kucharskiego.
Cezary Kucharski o Annie Lewandowskiej: "wcale się mnie nie bała"
To jednak nie wszystko. Jakiś czas temu w wywiadzie dla portalu Interia Kucharski wprost oskarżył Lewandowską o kłamstwa w zeznaniach. Teraz na Twitterze pojawił się nowy screen, mający przedstawiać wymianę ich wymianę zdań z przeszłości.
– Wysyłała mi zdjęcia swojej córki, wysyłała serduszka i zapraszała mnie do Monachium, pisząc do mnie "wujku". A teraz mówi, że bała się mnie od paru lat i zatrudniła ochroniarza, żeby się przede mną chronić? Te brednie o szczękościsku i utracie laktacji zostały dla niej wymyślone i podsunięte, żeby stygmatyzować moją osobę jako tego złego – mówił w rozmowie z Interią.
„Na sport.pl czytam, że atakuję AL. Bardziej zastanawia mnie natura ludzka, jaka potrafi być. Słowa Anny złożone pod przysięgą przed prokuratorem były po prostu kłamstwem. W rzeczywistości wcale się mnie nie bała. Ba! Nawet ciepło zapraszała w tym czasie do Monachium” napisał dziś mężczyzna na Twitterze, pokazując screen rozmów z Lewą .
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Interia