Dorota Szelągowska o wierze i rozwodzie kościelnym. "Wolę nie być katoliczką, niż być hipokrytką"
Dorota Szelągowska lata temu wyszła za mąż za Adama Sztabę. 2 lata po ślubie postanowili się rozstać i tym samym zawalczyć o unieważnienie małżeństwa, potocznie zwanego również rozwodem kościelnym. Projektantka wnętrz opowiedziała o kulisach tego procesu.
Fani Doroty wiedzą, że jeszcze jakiś czas temu gwiazda uchodziła za osobę wierzącą, blisko związaną z Bogiem. Sytuacja ta uległa zmianie, a gwiazda na łamach popularnego magazynu opowiedziała o swoich przemyśleniach. Tym samym zdradziła, jak obecnie wygląda jej relacja z Kościołem.
Dorota Szelągowska otrzymała "rozwód kościelny"
Dorota to jedna z najbardziej lubianych gwiazd, która przez lata zgromadziła pokaźne grono wiernych fanów. Projektantka wnętrz i prezenterka telewizyjna urzekła widzów swoją charyzmą, uśmiechem, poczuciem humoru, a także kreatywnością i poczuciem estetyki. Jest inspiracją dla wielu, którzy szykują się do remontu lub szukają ułatwień w organizacji domu.
Kariera zawodowa to jednak nie wszystko. Dorota Szelągowska jest również mamą, a także trzykrotną rozwódką . Lata temu tworzyła związek małżeński z kompozytorem i dyrygentem, Adamem Sztabą . Para zdecydowała się na ślub kościelny.
Dwa lata po zawarciu sakramentu małżeństwa postanowili się rozstać . Adam pragnął wziąć ślub z nową partnerką, dlatego potrzebował rozwodu. W kościele katolickim nie istnieje pojęcie rozwodu kościelnego. Jest jednak możliwość unieważnienia ślubu. Na taki krok zdecydowała się Dorota z Adamem. Prezenterka opowiedziała o całym procederze na łamach "Wysokich Obcasów".
— Cały proces trwał dwa lata, nikt nikomu nie dał łapówki, księża ślęczeli nad aktami dotyczącymi intymnych szczegółów naszego życia, przesłuchiwano świadków, a kościelni prawnicy dostali niezłe wynagrodzenie. A ja czułam niesmak. Taki porządny. I miałam poczucie, że nijak to się ma do tego, co wiedziałam o wierze i sakramentach — wyjawiła Dorota.
Dorota Szelągowska o swoim podejściu do wiary
Gwiazda postanowiła również opowiedzieć o swoim obecnym podejściu do kościoła i wiary. Jeszcze do niedawna otwarcie mówiła, że jest katoliczką , jednak przebyte doświadczenia nieco zmieniły postrzeganie jej świata.
— Pewnie jesteście ciekawi – skoro wiara była dla mnie tak ważna – co takiego się wydarzyło, że bycie członkiem Kościoła zaczęło mnie uwierać. To nie był jakiś nagły przebłysk, tylko proces. Dosyć długi. — zaznaczyła Dorota. Warto dodać, że Dorota Szelągowska wspiera społeczność LGBT+, a popiera korzystanie ze sztucznego zapłodnienia , którego nie akceptuje kościół. Gwiazda podkreśliła więc:
— Wolę nie być katoliczką, niż być hipokrytką. W dalszej części felietonu Dorota Szelągowska postanowiła określić, kim tak właściwie jest oraz jakie relacje łączą ją z religią. Nazwała siebie "nieprzynależącą, wierzącą, niekatoliczką".
— Bycie katolikiem opiera się na praktykowaniu w tym, a nie w innym nurcie. Więc oto jestem. Popierająca in vitro, dostęp do antykoncepcji, wiedzy, opowiadająca się za legalizacją związków jednopłciowych . W imię równości wobec prawa. I szacunku. Niekatoliczka. Wierząca. Na razie nieprzynależąca — skwitowała.
Zobacz zdjęcia:
-
Chciał nazwać dziecko imieniem kochanki, jego żona właśnie urodziła. W mediach aż huczy
-
Horoskop na luty. Sprawdzamy, co czeka wszystkie znaki zodiaku
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
Źródło: Wysokie Obcasy