Dorota Szelągowska wypowiedziała się o Kościele. Nie wszystkim się to spodobało
Dorota Szelągowska w mocnych słowach podzieliła się z internautami opinią na temat Kościoła. Takiego odzewu jednak się nie spodziewała. Obelgi mocno ją dotknęły i zmusiły do pewnych wyjaśnień.
Prezenterka otwarcie mówi o swoim życiu prywatnym w mediach społecznościowych. Gdy podzieliła się negatywną opinią na temat Kościoła, w odpowiedzi otrzymała wiele obelg ze strony internautów. Musiała się bronić przed ich oskarżeniami.
Dorota Szelągowska w ostrej wypowiedzi o Kościele
Od jakiegoś czasu coraz więcej gwiazd otwarcie przyznaje, że nie czuje tak silnej więzi z Kościołem. Powodami są przede wszystkim doktryny przekazywane przez kapłanów oraz stosunek do grup społecznych odmiennych od "tradycyjnych" według instytucji.
Prezenterka nie ukrywa, że sama należy do osób, które coraz częściej nie zgadzają się z naukami Kościoła. W mediach społecznościowych szczegółowo opisała swój punkt widzenia względem religii i jej praktykowania.
— Wiara, nadzieja i miłość. Ale zdecydowanie nie jest to wiara katolicka. Nie z powodu afer w kościele, pedofilii, poszczególnych księży, czy powiązania Kościoła z państwem. Po prostu nie zgadzam się z wieloma założeniami katolicyzmu — to nie są rzeczy, z którymi można dyskutować — Kościół katolicki, jak każdy inny, to przede wszystkim zbiór zasad, które obowiązują wyznawców. Tu mamy między innymi: zakaz antykoncepcji, in vitro, medycyny chińskiej, akupunktury, jogi, związków jednopłciowych oraz wyrażony kilkukrotnie przez głowę Kościoła stosunek do wojny rosyjsko-ukraińskiej. Mówienie "ja jestem katolikiem, ale nie chodzę do kościoła, jestem za in vitro i popieram społeczność LGBT" jest czystą hipokryzją — wyznała.
Następnie przyznała, że odczuwa przywiązanie do wiary, jednak nie jest ona odbiciem nauk przekazywanych w Kościele. W relacji z innymi kieruje się najważniejszymi wartościami takimi jak tolerancja czy zrozumienie.
— Szanuję osoby będące członkami różnych kościołów, ich wiarę i przekonania. Wierzę w Boga jako siłę wyższą, w miłość i w dobro — przyznała.
Dorota Szelągowska musiała bronić swojego zdania
Ostra opinia wzburzyła internautów, którzy zaczęli oskarżać prezenterkę o podsycanie nienawiści względem Kościoła. W mediach społecznościowych otrzymywała wiadomości z wyzwiskami i krytyką jej zachowania.
Sytuacja była na tyle poważna, że Dorota Szelągowska postanowiła jeszcze raz zwrócić się do obserwatorów. Tym razem wyjaśniła im, na czym polegał jej komentarz, a także zapewniała, że nie miała na celu wzbudzenia tylu emocji.
— Napisałam, że nie jestem katoliczką, gdyż nie zgadzam się z oficjalnym stanowiskiem KK w istotnych dla mnie sprawach. Napisałam jakich. Nie skrytykowałam. Nie dyskutowałam — sprostowała.
Mimo niechęci do nauk Kościoła nadal pielęgnuje tradycje świąteczne z nim związane. Ubiegłe Boże Narodzenie było dla niej szczególnym czasem spędzonym z bliskimi. Po informacji o własnej chorobie i dolegliwościach mamy, na nowo odkryła rodzinne wartości.
— Nie mamy fancy choinki, żeby się pochwalić, i być może ktoś wczoraj podjadł polowe wigilijnych potraw, ale jest super. Życzę Wam zdrowia. I żeby ktoś Was kochał. I spokoju w głowie. Tyle wystarczy do szczęścia — pisała. Zobacz zdjęcia:
Razem ocalmy życie ukraińskich żołnierzy. Iberion zbiera na 30 kamizelek kuloodpornych dla walczących!
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
