Dramatyczne wieści o mężu Edzi. Z zalanego Kłodzka napłynęły koszmarne informacje
Przez Kłodzko przeszła już fala powodziowa- teraz mieszkańcy mierzą się ze spustoszeniem, które pozostawił nieobliczalny żywioł. Jeden z mieszkańców, Jacek Wójcik znany z “Królowych Życia” relacjonuje jakie dramatyczne sceny zastał w swoim mieście. Dramatyczna sytuacja jest u Edzi.
Kim jest Jacek Wójcik
Jacek Wójcik to postać dobrze znana widzom programu "Królowe życia", gdzie pojawia się jako nieodłączny towarzyszy Dagmary Kaźmierskiej. Mimo że telewizja przedstawia go często jako nieco niezdarnego mężczyznę, w rzeczywistości Jacek to wykształcony artysta. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych i przez lata zajmował się renowacją zabytków.
Choć telewizja skupia się głównie na jego relacji z Dagmarą, Wójcik to również miłośnik sportu, który dba o swoją formę fizyczną. Jego przyjaźń z Dagmarą jest pełna wzajemnej sympatii i poczucia humoru, a ich interakcje dostarczają widzom wielu zabawnych momentów.
Powtórka dramatycznych wydarzeń?
Jacek Wójcik od wielu lat jest mieszkańcem Kłodzka- dobrze zna i pamięta powódź z 97. i z przerażeniem patrzy na zniszczenia, które wielka woda teraz po sobie zostawiła .
Jestem w Kłodzku, mnie nie zalało. Nie jestem zagrożony, ani ewakuowany. Ja mieszkam w miejscu wyżej położonym w Kłodzku. Tam woda nie dotarła. Ale cały dół Kłodzka jest zalany. Moi znajomi są pozalewani (...) Pół metra brakowało, żeby się sytuacja powtórzyła z 1997 roku. Wtedy zalało mojego ojca, bo mieszkał w dolnej części miasta— opowiada gwiazdor.
Niestety nie miał dobrych wieści o mężu Edzi. Co się dzieje?
Na ratunek znajomym
Gwiazdor "Królowych Życia" mówi, że, mimo że u niego zagrożenia nie ma to i tak idzie na ratunek swoim znajomym, który opowiedzieli mu, co się dzieje u nich.
Koleżanka wczoraj dzwoniła, żebym przyjechał jej pomóc. Mówiła, że się boi, że się dom zawali. Drzewa się walą, a to, co płynie, wali o ten dom. Ona bała się, że się jej dom zawali. Pojechałem tam i powiedziałem policjantowi, że tam są ludzie, którzy oczekują pomocy. Myślałem, że zabiorę ją do siebie do domu. Nie wpuścili mnie, ale znajoma za godzinę do mnie zadzwoniła, że strażacy przypłynęli łódką i ją ewakuowali. Inni znajomi maję też sklepy i biznesy, które ucierpiały. Jednemu z nich, który niedawno otworzył tam lokal, meble pływały po wodzie — opowiada obrazowo Jacek Wójcik.
Jacek kupił także zdatną do picia wodę.
Pojechałem kupić wodę, bo z kranu leci czarna woda i nie można jej pić. Teraz przebieram się i jadę pomóc znajomym. Jeszcze nie widziałam jak miasto wygląda po opadnięciu wody. To nie będzie miły widok — zapewnia Jacek Wójcik.
Zapytany o Edzię przekazał, że ona sama jest bezpieczna we Wrocławiu, ale zalany jest warsztat samochodowy jej męża, który niedawno został odremontowany.