Dziewczyna z agencji Dagmary Kaźmierskiej wypchnięta przez okno
Portal Goniec.pl podzielił się trzecią już odsłoną dochodzenia dotyczącego kryminalnej przeszłości Dagmary Kaźmierskiej. Jej podopieczne przechodziły przez piekło, a ucieczka wiązała się z surowymi karami. Jedna z dziewczyn została wypchnięta przez okno. Po zdarzeniu postanowiła uciec.
Dagmara Kaźmierska prowadziła agencję towarzyską
O tym, że "królowa życia" przebywała w więzieniu, wiedział każdy. Za stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie młodych kobiet do prostytucji została skazana prawomocnym wyrokiem pozbawienia wolności na 3 lata.
Po opuszczeniu zakładu karnego zrobiła oszałamiającą karierę w show-biznesie. Występowała w telewizyjnych programach i zgromadziła miliony obserwatorów w internecie. Szczegóły jej przestępczej przeszłości zostały jednak ujawnione niedawno. To, co przeszły kobiety, które dla niej pracowały, przypomina istny horror.
Portal Goniec.pl ujawnił przeżycia dziewczyn w jej agencji towarzyskiej. Każda kolejna historia przyprawia o coraz większe ciarki. Kobiety były bite, karane, a każda próba ucieczki kończyła się groźbami śmierci. Jeden z przypadków szczególnie zatrważa.
Dagmara Kaźmierska po opublikowaniu pierwszego reportażu zrezygnowała z aktywności w mediach społecznościowych. Zamiast wyjaśnień pokazuje obserwatorom wakacyjne kadry.
Koszmarne przejścia podopiecznych Dagmary Kaźmierskiej
Trudno uwierzyć w historie przytaczane w reportażach portalu. Podopieczne Dagmary Kaźmierskiej każdego dnia mierzyły się z koszmarem, by zdobyć fundusze na podstawowe potrzeby. Gdy ich sytuacje stawały się dramatyczne, jedyną nadzieją była ucieczka. Niestety niepowodzenie wiązało się z jeszcze większymi zagrożeniami.
Dagmara mówiła że potnie mi twarz, ogoli na łyso, połamie ręce i nogi. I że nikt mnie potem nie pozna. […] Groźby zdarzały się wtedy, gdy chciałam odejść, gdy nie wróciłam na czas do pracy, jak wzięłam wolne i pojechałam do rodziców albo jak nie przyszłam do pracy na noc, bo opiekunka do dziecka nie mogła zostać z moim synem - wyzna przed sądem jedna z ofiar.
Kolejna kobieta przeżyje dramatyczny wypadek, kiedy to zostanie wypchnięta z okna przez jednego z pracowników Dagmary Kaźmierskie j. Za wyrządzone szkody będzie musiała zapłacić z własnej kieszeni.
Dziewczyna z agencji Dagmary Kaźmierskiej wypchnięta przez okno
Bernadetta była jedną z pracownic Dagmary Kaźmierskiej . Nie obca była jej przemoc czy groźby, jednak sama nie mogła zdobyć się na ucieczkę z agencji. Była uzależniona od alkoholu na tyle, że pewnej nocy nie była w stanie pracować.
Heniek B. (alfons celebrytki) wyrzucił ją wtedy z budynku. Ta, by wrócić do pracy, postanowiła dostać się do środka przy pomocy okna w dachu. Widząc to, mężczyzna nie czekał ani chwili i wypchnął kobietę.
Zobaczył to Henryk B. i w chwili, gdy byłam już na parapecie, on wypchnął mnie i w efekcie spadłam. Byłam cała potłuczona, obolała, miałam zdartą skórę na plecach. Około tygodnia nie mogłam pracować. Heniek się wystraszył i wpuścił mnie do klubu - zeznawała.
Wtedy postanowiła uciec z pomocą partnera. Nie okazuje się to jednak łatwe, ponieważ Leszek Sz. musi zapłacić dwa tysiące złotych za wolność ukochanej. Przed odejściem z agencji słyszy ponowne groźby, tym razem skierowane stronę jego rodziców.
Zapytałem się, o co mu chodzi. "Bernadetta odchodzi z tobą, to jak mam cię potraktować? Normalnie czy ulgowo? Na ile cię stać? Bo normalnie to kosztuje pięć tysięcy" […] Wtedy (Heniek) zaczął mi grozić. Powiedział, że wie, gdzie ja mieszkam i gdzie mieszkają moi rodzice - wspomni podczas przesłuchania mężczyzna.
Ostatecznie Leszek Sz. by zdobyć pieniądze na haracz, wyjedzie do Niemiec. Bernadetta natomiast wróci do agencji towarzyskiej. Koszmar nie doczekał się finału w sądowych zeznaniach .
Źródło: Goniec.pl
