Jak dziś wygląda Elżbieta Starostecka? Przed laty niespodziewanie zniknęła z ekranów
Elżbieta Starostecka to aktorka, której eteryczną i niezwykle szlachetną urodą zachwycała się niegdyś cała Polska. Jednak ogromna popularność nie wpłynęła na jej życie. Aktorka nie osiadła na laurach. Tuż po zagraniu w "Trędowatej" zniknęła z ekranów telewizorów. Zagrała jeszcze w "Hotelu Polanów " i zniknęła. Dlaczego przed laty podjęła taką decyzję?
Elżbieta Starostecka porzuciła karierę w kluczowym momencie ścieżki zawodowej
Elżbieta Starostecka już w dzieciństwie była bardzo nieśmiała. Jednak nie przeszkodziło jej to w rozpoczęciu studiów na łódzkiej Filmówce, którą ukończyła z wyróżnieniem. Debiutowała w filmie "Panienka z okienka", ale dużą rolę zagrała dopiero w filmie "Koniec naszego świata" . Przełomowa okazała się dla niej rola w "Rzeczpospolitej babskiej", a widzowie pokochali ją za rolę Teresy z “Nocy i dni” czy Anny z “Czarnych chmur”.
Status gwiazdy zyskała jednak dopiero po roli po “Trędowatej" . Sama przyznaje, że nigdy jej na tym nie zależało: nigdy nie chciałam być gwiazdą, bo to nie dla mnie. Nie lubię zgiełku, nigdy nie lubiłam. Cała tak zwana moja kariera zawodowa to zbiegi okoliczności i trochę szczęścia.
Jej mąż zdaje się potwierdzać tę tezę. — Elżbieta nigdy w życiu prywatnym nie była gwiazdą. Jest jedyną znaną mi osobą, która nawet przez jedną sekundę nie zachłysnęła się sławą. Znam co najmniej kilkadziesiąt osób, które zdobyły olbrzymią popularność. I każda z nich przeżywała jakiś zawrót głowy — wyznał na łamach magazynu "Viva".
Co ciekawe aktorka niespecjalnie lubi postać Stefci i miała spore obawy przed wystąpienim w "Trędowatej" . — Była za bardzo jednowymiarowa. W pierwszym scenariuszu sama powieść i postać Stefci potraktowana była z dystansem. W tej wersji Stefcia — wolna od ludzkich spojrzeń — była łobuziakiem. Jednak areopag mędrców odrzucił ten pomysł i zdecydował, że "Trędowata" ma być pokazana zupełnie na serio, bo szeroka publiczność parodii i dystansu nie polubi — zdradzała w "Dzienniku Trybunie".
Po "Trędowatej" aktorka nagle zniknęła z ekranów. Jak się okazuje duży wpływ miała na to jej rodzina. Aktorce zależało na nadzorowaniu budowy domu w Warszawie i skupieniu się na wychowaniu dzieci. Poświęciła się też pracy w teatrze. Czy była to przemyślana decyzja?
– Ja nie podejmowałam żadnej decyzji — po prostu propozycje, które się pojawiały, nie były dla mnie interesujące. Później w latach 80. było ich coraz mniej, ale to już nie miało dla mnie większego znaczenia, bo byłam bardzo zajęta pracą w teatrze i wychowywaniem dwojga dzieci — wyznała w rozmowie z Onetem.
Elżbieta Starostecka ma kochającą rodzinę
Aktorka postawiła na teatr i życie rodzinne. Spełnienie znalazła w m.in. w byciu żoną Włodzimierza Korcza, kompozytor i autor wielu znanych polskich przebojów oraz współpracownika piosenkarki Alicji Majewskie j. Para poznała się na studiach – ich wydziały mieściły się w tym samym budynku.
– Byliśmy uskrzydleni, jakby kilka metrów nad ziemią. Zdecydowaliśmy, że będziemy razem do końca życia, mając 21 lat – wyznała aktorka w rozmowie z magazynem "Viva".
Para ma już za sobą złote gody, są razem ponad 50 lat. Kompozytor podkreśla, że bez żony niczego by w życiu nie osiągnął. To on dała mu stabilizację i miejsce, do którego zawsze może wracać. Obydwoje podkreślają, że są szczęśliwi, a nawet jeśli się kłócą, to cudowanie się godzą. Małżeństwo ma dwójkę dzieci - Kamila i Annę.
Źródło: TRICOLORS/ East News
Artykuły polecane przez redakcję ŚwiatGwiazd.pl:
Źródło: Onet, Plejada, Lelum