Ewa Wanat nie żyje. Przed śmiercią zamieściła błagalny wpis. "Uszanujcie moją potrzebę"
Nie żyje znana polska dziennikarka. Przed śmiercią opublikowała w swoich mediach społecznościowych tajemniczy, poruszający wpis z zadziwiającym apelem. Jej ostatnie słowa bardzo niepokoją. Zmarła w wieku 61 lat.
Ewa Wanat nie żyje
13 grudnia w godzinach wieczornych zmarła Ewa Wanat . Reporterka zmagała się z nowotworem, odeszła w wieku 61 lat. O śmierci dziennikarki poinformowała jej przyjaciółka Dorota Danielewicz.
Są takie płomienie, które nawet jeśli zgasną, pozostawiają po sobie ogrom ciepła. Dziś wieczorem w Berlinie Henningsdorf odeszła od nas Ewa Wanat. Tak niewiele czasu miałyśmy ze sobą, za mało... Żegnaj, przyjaciółko… – czytamy w opublikowanym na Facebooku wpisie.
Najwięcej emocji budzi teraz to, co napisała tuż przed śmiercią , poniżej szczegóły.
Kim była Ewa Wanat?
Ewa Wanat z dziennikarstwem związana była od ponad trzydziestu lat. Była jedną z osób odpowiedzialnych za powstanie Radia S Poznań, które dziś funkcjonuje jako Radio Eska. Tworzyła reportaże dla TVP1 i TVP2, a w 2003 r. związała się z Tok FM , gdzie do 2012 r. pełniła funkcję redaktorki naczelnej.
W 2011 r. znalazła się na liście 100 najbardziej wpływowych Polaków tygodnika „Wprost” . Po rozstaniu z Tok FM rozpoczęła pracę w Polskim Radiu RDC. Dziennikarka pozostawała aktywna w mediach społecznościowych, a jej ostatni wpis przed śmiercią wywołał ogromne poruszenie . Jakie były jej ostatnie słowa i dlaczego to napisała?
Tajemniczy post Ewy Wanat, co napisała przed śmiercią?
W ostatnim poście zamieszczonym przez Ewę Wanat 21 listopada, dziennikarka zwróciła się do swoich odbiorców z zadziwiającym apelem. Poprosiła, by nikt się z nią w żaden sposób nie kontaktował .
Kochani, mam prośbę. Być może największą jaką do Was miałam. Nie dzwońcie do mnie, nie piszcie, ani tu, ani na whats up, ani gdzie indziej. Nawet w drodze największego wyjątku . Szukaj informacji gdzie indziej. Jak będę miała potrzebę, to się sama odezwę. Uszanujcie moją ogromną potrzebę świętego spokoju. Blokuję tu komentarze – napisała reporterka.
Można tylko domyślać się, w jak dramatycznej sytuacji znalazła się Ewa Wanat na niecały miesiąc przed swoją śmiercią i jak bardzo odczuwała konieczność odpoczynku.