Faworyt Eurowizji odsunięty od prób. Miał uderzyć członka izraelskiej delegacji

Zbliża się finał Eurowizji 2024

W piątek wieczorem poznaliśmy pełny skład uczestników finału 68. Konkursu Piosenki Eurowizji. Udział w sobotnim koncercie zapewniło sobie 26 państw - po 10 krajów z każdego z dwóch półfinałów, kraje tzw. Wielkiej Piątki (Niemcy, Włochy, Hiszpania, Francja i Wielka Brytania) oraz gospodarz - Szwecja. O Grand Prix Eurowizji 2024 niestety nie powalczy reprezentantka Polski, Luna z utworem “The Tower”, która pożegnała się z konkursem na etapie półfinału.

Jak wynika z najnowszych doniesień z Malmo, istnieje ryzyko, że w finale wystąpi o jeden wykonawca mniej, niż planowano. Jednemu z faworytów do zwycięstwa grozi bowiem dyskwalifikacja . O szczegółach piszemy poniżej.

Faworyt nie wystąpił na próbie do finału Eurowizji 2024

Jak donoszą eurowizyjni reporterzy, Joost Klein z Holandii , bo to właśnie o nim mowa, nie wystąpił na próbie generalnej do wielkiego finału Eurowizji 2024. Z ustaleń serwisu branżowego serwisu internetowego wynika, że holenderska delegacja była gotowa do występu, ale gdy zbierała się do wyjścia na scenę, została zawrócona do przestrzeni przeznaczonej dla wykonawców.

Momentalnie pojawiło się mnóstwo pogłosek odnośnie powodu zawieszenia reprezentanta Holandii . Początkowo spekulowano, że może chodzić o zachowanie autora przeboju “Europapa” podczas konferencji prasowej po czwartkowym półfinale. Przypomnijmy, że jeden z dziennikarzy zapytał Eden Golan z Izraela, czy jej zdaniem jej udział w Eurowizji może sprowadzać zagrożenie na pozostałych artystów występujących w konkursie. Moderator przekazał piosenkarce, że może odmówić udzielenia odpowiedzi na to pytanie. Wówczas niespodziewanie odezwał się Holender.

Dlaczego nie? - zapytał.

ZOBACZ: Polak zagiął gwiazdę z Izraela. Niezręczne pytanie wprawiło ją w osłupienie

Przedstawiciele holenderskiej telewizji zdementowali jednak te doniesienia. Okazuje się, że chodzi o sytuację, do której doszło za kulisami show .

Rzeczywiście, toczy się śledztwo EBU w sprawie incydentu. Poczekamy na wynik i nie będziemy do tego czasu się wypowiadać - brzmi oświadczenie nadawcy.

Joost Klein z Holandii zawieszony. Co się stało?

Ze strony Europejskiej Unii Nadawców na razie nie padły żadne konkrety. Nieoficjalnie mówi się jednak, że miało dojść do skandalicznego zdarzenia z udziałem Joosta Kleina i członka izraelskiej delegacji.

Joost Klein uderzył kogoś z  izraelskiej delegacji po tym jak zaśmiał się ze śmierci jego rodziców. Powinien uderzyć go mocniej. Wspieramy Joosta Kleina - napisała użytkowniczka platformy X (dawniej Twitter) o nicku @aziratardis.

Podane informacje nie zostały na razie potwierdzone przez żadną ze stron rzekomego incydentu.

Myślicie, że Holandii faktycznie może grozić dyskwalifikacja?