Ostatni wywiad Gabriela Seweryna był pełen żalu. Mówił o tych, którzy wbili mu nóż w plecy. "Nie chcę tak żyć"
Gabriel Seweryn zmarł we wtorek w szpitalu w Głogowie, do którego zgłosił się z silnym bólem w klatce piersiowej. Jeszcze przed śmiercią gwiazdor “Królowych życia” udzielił wywiadu, w którym podzielił się gorzką refleksją dotyczącą polskiego show-biznesu.
Gabriel Seweryn nie żyje
Wtorkowym popołudniem polskimi mediami wstrząsnęła informacja o nieoczekiwanej śmierci 56-letniego Gabriela Seweryna, projektanta i gwiazdy “Królowych życia” , w których występował wraz z ówczesnym partnerem Rafałem Grabiasem.
Mężczyzna przyjechał taksówką na SOR do szpitala w Głogowie po tym, jak napotkał problemy z przewiezieniem go na miejsce przez karetkę pogotowia . W czasie hospitalizacji doszło do zatrzymania krążenia, a następnie śmierci mimo podjętej reanimacji.
Czym zajmował się Gabriel Seweryn w ostatnim czasie?
Po zakończeniu przygody z programem “Królowe życia” i rozstaniu z Rafałem Grabiasem, Gabriel Seweryn związał się z nowym mężczyzną i rozpoczął działalność w biznesie futrzarskim , który nie poszła jednak po myśli projektanta. Gwiazdor stawiał na futra naturalne, które nie cieszyły się popularnością w coraz bardziej świadomym ekologicznie społeczeństwie.
56-latek zarejestrował się jako bezrobotny, by uzyskać ubezpieczenie zdrowotne. Próbował swoich sił również w tworzeniu makijażu permanentnego. Do show-biznesu najprawdopodobniej nie chciał wracać , o czym świadczyć może ostatni wywiad jakiego udzielił. Padły w nim bardzo gorzkie słowa na temat środowiska polskich gwiazd .
Gabriel Seweryn: ostatni wywiad pełen żalu
Gabriel Seweryn w rozmowie z portalem Myglogow.pl nie ukrywał, że był rozczarowany tym, na co natknął się na tzw. salonach w stolicy , w czasie swojej przygody z show-biznesem.
Cały ten blichtr nie jest dla mnie , choć lubię luksusowe i wygodne życie. Z tą jednak różnicą, że ciężko pracuję na dostatnie życie – podkreślał projektant.
Gwiazdor wyjawił, że w środowisku gwiazd niełatwo jest prowadzić życie w zgodzie z samym sobą. Narzekał też na niektóre ze znajomości , jakie zawarł podczas obracania się w “wielkim świecie”.
Życie na pokaz i niestety nagminne złe języki. Z jednej strony niby wielkie przyjaźnie, a za chwilę nóż w plecy . Nie chcę tak żyć, cenię otwartość i mówienie wprost, co się myśli – zaznaczył Gabriel Seweryn.
Zadziwiające okoliczności przyjęcia do szpitala
W sieci pojawiło się nagranie wykonane na kilka godzin przed śmiercią Gabriela Seweryna w czasie przyjazdu pogotowia. Można na nim usłyszeć jak projektant płacze, skarży się na mocny ból i pomstuje na zespół ratownictwa medycznego, który według jego słów, miał “odstawiać cyrki”.
Zamiast mi pomóc k***a. Zobaczcie, oni tu stoją. Mnie tu dusi i nikt nie che mi pomóc. Ja naprawdę umrę. Ja chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie mam problemy… Naprawdę pokaż mnie, niech zobaczą, że to ja jestem. Tu mnie dusi - krzyczy na nagraniu 56-latek.
Rzeczniczka głogowskiego szpitala w rozmowie z Plejadą nie chciała udzielać szczegółowych informacji na temat sytuacji.
Szpital nie świadczy usług wyjazdowych na telefon alarmowy pogotowia. Pacjenci są pod opieką szpitala dopiero po przywiezieniu ich karetką do placówki - orzekła przedstawicielka placówki medycznej Ewa Todorov.
Źródło: myglogow.pl, plejada.pl