Gwiazda "Plebanii" dotkliwie pobita przez partnera. Sylwia Wysocka o swoim stanie zdrowia

Sylwia Wysocka pobita przez partnera

W 2021 roku Sylwia Wysocka trafiła do szpitala po tym, jak doznała poważnych obrażeń w wyniku napaści ze strony swojego ówczesnego partnera. Aktorka, znana z serialu „Plebania”, była w ciężkim stanie – złamany miała kręgosłup w kilku miejscach, rękę oraz liczne krwiaki. Według jej relacji, partner miał ją zepchnąć ze schodów. 

Powrót do zdrowia był długotrwały i wymagał intensywnej, żmudnej rehabilitacji. W wywiadach Wysocka przyznała także, że poczuła zawód wobec organów ścigania, a walka o sprawiedliwość była dla niej niezwykle trudnym i kosztownym doświadczeniem.

 

Batalia sądowa ws. pobicia Wysockiej

Sylwia Wysocka przyznaje, że sama jest zaskoczona, iż mimo trudnych doświadczeń ostatnich lat nie popadła w depresję. W jednym z wywiadów dla portalu Jastrząb Post ujawniła, że sprawa w sądzie nadal jest w toku.

W tej chwili mam dużo pracy i to mnie mobilizuje, staram się również zapomnieć. Zaczęłam chodzić na psychoterapię. Obecnie gram w "Klanie", "Na Wspólnej", teatrze, radiu. Jest tego sporo. Natomiast, niestety wiemy, jak działają sądy – mówi aktorka.

Wyrok w pierwszej instancji został już ogłoszony, jednak prawnicy oskarżonego złożyli apelację.

Ostatnią rozprawę mieliśmy pół roku temu i teraz ma być kolejna, ponieważ pan został uznany za winnego, ale jego obrońcy wnieśli apelację. W związku z tym – niestety ku mojemu zmartwieniu – muszę od początku wszystko na świeżo sobie przypominać – tłumaczy Wysocka.

Niedługo później Sylwia Wysocka odniosła się do stanu swojego zdrowia. Przeszła przez prawdziwe piekło.

Sylwia Wyoscka o pobiciu

Sylwia Wysocka zdecydowała się podzielić swoją historią z mediami. Przyznała, że jeszcze przed eskalacją przemocy fizycznej przez długi czas była poddawana presji i szykanom psychologicznym ze strony swojego partnera.

Najgorsza jest nienamacalna przemoc psychiczna, bo sączy się niczym trucizna, niezauważalnie, powolutku paraliżując zdrowy osąd sytuacji. To wszystko jest bardzo skomplikowane, ale trzeba podjąć walkę, żeby się uratować - mówiła w wywiadzie dla "Twojego Imperium".

Jak podały media, źródłem napaści miała być skrajna zazdrość partnera. Mimo poważnych obrażeń, aktorka stopniowo odzyskała sprawność, choć wciąż potrzebowała systematycznej rehabilitacji.

Rehabilituję się i niestety, jeśli chodzi o kręgosłup, to już będę musiała rehabilitować się do końca życia. I tak miałam dużo szczęścia, że po tych wszystkich urazach udało mi się stanąć na nogi. Myślę, że to duża zasługa mojego sportowego stylu życia.- opowiadała w rozmowie z "Super Expressem".