Gwiazdy bronią Klaudii El Dursi po szaleńczej pogoni na autostradzie
Burza wokół szalonego rajdu Klaudii El Dursi trwa. Celebryci stanęli w obronie prowadzącej “Hotelu Paradise”. Szczegóły.
Szalony rajd Klaudii El Dursi
Niedawno w sieci opublikowano nagranie, przedstawiające czarnego mercedesa, który wymija samochody na autostradzie pasem awaryjnym. W krótkim czasie internauci rozpoznali, że to auto należy do Klaudii El Dursi, znanej prezenterki z programu “Hotel Paradise”. Materiał zabezpieczono jako dowód w śledztwie.
Zabezpieczyliśmy ten film. Będziemy prowadzić czynności wyjaśniające - przekazała asp. szt. Monika Orlik z komendy w Pruszkowie.
Klaudia El Dursi wydała oświadczenie na Instagramie, w którym przyznała się, że to ona prowadziła samochód i przeprosiła za swoje czyny.
Internet obiegła informacja, że prowadziłam samochód, który wyprzedzał pasem awaryjnym na drodze szybkiego ruchu i czuję się w obowiązku, żeby się do tego odnieść. Tak, to ja prowadziłam ten samochód, bo byłam za kierownicą i tak, to ja złamałam przepisy ruchu drogowego. Ta ogromna fala krytyki, która na mnie spadła, choć ogromnie bolesna, jest uzasadniona. Chciałam bardzo przeprosić za moje nierozsądne, brawurowe zachowanie. Jest mi ogromnie wstyd, jest mi przykro. Takie zachowanie absolutnie nie powinno mieć miejsca - wyznała.
Przekazała również, że jest gotowa ponieść konsekwencje swoich nierozsądnych działań:
Oczywiście jestem gotowa ponieść konsekwencje prawne swojego zachowania. Nie będę się próbowała tłumaczyć, bo nie ma wytłumaczenia na takie zachowanie. Żaden pośpiech tego nie usprawiedliwia, żadna chęć sprostania tym wszystkim zadaniom dookoła. Jeszcze raz przepraszam.
Celebryci bronią El Dursi
Celebryci zaczęli bronić Klaudii El Dursi w mediach. Wypowiedzieli się m.in. Sylwia Bomba oraz jej partner Grzegorz Collins. Koleżanka z branży uznała, że każdy z nas popełnia błędy, a prowadząca “Hotelu Paradise” przyznała się i przeprosiła.
Mylić się jest rzeczą ludzką i wielu z nas łamie przepisy i jedzie za szybko. Klaudia zrobiła to w sposób ekstremalny, ale przyznała się, przeprosiła. Zachowała się bardzo ładnie i nie ma co oceniać i krytykować - powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.
Z kolei Collins wyznał, że jego zdaniem El Dursi niesłusznie otrzymała tak dużą falę krytyki, gdyż każdemu z nas zdarzyło się złamać przepisy ruchu drogowego tj. przekroczyć dozwoloną prędkość. Podkreślił, że najważniejsze jest to, że nikt nie ucierpiał.
eraz niech każdy rzuci kamieniem, kto nie złamał przepisów. Zapytałem kiedyś na Instagramie: "Czy znacie kogoś, kto może powiedzieć z ręką na sercu, że nigdy za kierownicą nie złapał za telefon, nie zadzwonił, nie odpisał na SMS?". Każdy z nas to zrobił. Popełniamy błędy, jesteśmy tylko ludźmi i uważam, że na Klaudię spadła zbyt duża fala krytyki. Przeprosiła, a zbyt duży medialny szum się z tego zrobił. Powinniśmy wygasić ten temat i go nie powielać. Na szczęście nikomu nic się nie stało i wiemy, że ona tego już nigdy tego nie zrobi - przekazał.
Blanka Lipińska o Klaudii El Dursi
Głos w sprawie zabrała też Blanka Lipińska, zapytana o zdanie przez jednego z fanów w zorganizowanym przez siebie Q&A na InstaStories. Pisarka potępiła zachowanie El Dursi, jednak zwróciła uwagę, iż nie ona pierwsza złamała przepisy ruchu drogowego.
Uważam, że zrobiła źle, wiadomo. Ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, co nigdy w życiu nie złamał żadnego przepisu drogowego. Teraz media będą się nad nią pastwić, nakręcać spiralę hejtu i publicznego linczu. Serio wszyscy jesteście tacy kryształowi? Zrobiła źle, przeprosiła i koniec tematu - napisała.
Zdaniem autorki “365 dni” problem tkwi w tym, że Klaudia El Dursi jest postacią znaną w mediach, dlatego o jej zachowaniu jest głośniej niż gdyby to dotyczyło przeciętnego obywatela.
Problem widzi w tym, że El Dursi jest znana. "A lipa polega na tym, że jest osobą publiczną, bo jak Kowalski z Nowakiem robią takie rzeczy, to wie o tym tylko ten, co to widział. A tu afera. Litości! - przekazała.