Jakob Kosel założył się, że Polacy wygrają z Albanią. Musiał ściąć włosy na łyso? Ale porażka
To miało być pewne zwycięstwo! Mecz polskiej reprezentacji z Albanią w Tiranie zakończył się jednak spektakularną porażką. W tryumf narodowej kadry wierzyła też gwiazda “Top Model” i… przypłaciła swą wiarę utratą włosów?
Polska przegrywa z Albanią
Poniedziałkowego wieczora miliony serc polskich kibiców pękły i posypały się w drobny mak. Wszystko za sprawą druzgocącej porażki polskiej reprezentacji w piłce nożnej z drużyną Albanii.
Mecz eliminacji do Euro 2024, rozegrany w Tiranie, zakończył się zwycięstwem gospodarzy, którzy bez większego trudu umieścili w bramce naszej narodowej kadry dwie piłki. Marzenia o mistrzostwach Europy pozostaną dla drużyny Roberta Lewandowskiego najprawdopodobniej tylko marzeniami .
Zadziwiający zakład gwiazdy "Top Model"
W sukces polskiej reprezentacji gorąco wierzył także Jakob Kosel , którego Polacy mieli okazję poznać podczas piątej edycji “Top Model”. Gwiazdor wydawał się być przekonanym o murowanym sukcesie biało-czerwonych.
Pewny był do tego stopnia, że na swoim Instagramie poinformował o nietypowym zakładzie. W jego myśl, w wyniku zwycięstwa kadry, miał ściąć swoje piękne włosy i ogolić głowę na łyso .
Mecz dopiero za kilka godzin, ale ja już postanowiłem przegrać zakład… Oczywiście założyłem się, że jak wygrają, to ścinam się na łyso! Niech to będzie motywacja dla naszych - poinformował w swoich mediach społecznościowych Jakob Kosel.
Jakob Kosel "wygrywa" zakład
Ciąg dalszy historii jest już znany wszystkim polskim kibicom piłki nożnej , a zakład w wyniku którego Jakob Kosel miał ściąć swoje włosy okazał się spalony niczym bramka Jakuba Kiwiora w 21. minucie poniedziałkowego spotkania z Albanią.
Fani gwiazdora “Top Model” mogą jednak spać spokojnie. Cała sytuacja okazała się bowiem… żartem ! Jak poinformował wkrótce sam zainteresowany, wciąż może poszczycić się swoją zachwycającą czupryną.
P.S.: Oczywiście to joke i magiczna aplikacja współlokatorki - napisał w jednym z komentarzy pod swoim zdjęciem Jakob Kosel.