Jedno zdjęcie i ten opis... Justyna Kowalczyk cierpi. Płaczemy razem z nią
Justyna Kowalczyk przeżyła w życiu prawdziwą tragedię. Półtora roku temu pożegnała tragicznie zmarłego męża. Dziś gwiazda pisze o nim w łamiących serce słowach.
Tragedia Justyny Kowalczyk
Świat sportu i show-biznesu kojarzy Justynę Kowalczyk-Tekieli jako osobę uśmiechniętą i pełną pozytywnej energii, chętnie dzielącą się w mediach społecznościowych szczęśliwymi momentami z życia rodzinnego. Jednak za tym obrazem kryje się kobieta, która przeżyła wielką tragedię.
W poruszającym wywiadzie dla „Magazynu Na Szczycie” olimpijska mistrzyni otworzyła się na temat tego, jak radzi sobie po stracie ukochanego męża, Kacpra Tekielego.
Przypomnijmy, że 17 maja 2023 roku świat obiegła tragiczna informacja o śmierci znanego alpinisty. Kacper Tekieli, próbując zrealizować swoje marzenie o zdobyciu wszystkich 82 czterotysięczników Alp, zginął w wyniku lawiny, która zeszła z góry Jungfrau. Ta nagła tragedia wstrząsnęła nie tylko jego rodziną i przyjaciółmi, ale także całą Polską.
Jak Justyna Kowalczyk radzi sobie z żałobą?
Mimo że od tragicznej śmierci Kacpra minęło już półtora roku, nasza była medalistka olimpijska wciąż mierzy się z głębokim żalem . Jak sama przyznała, zdarzają się momenty, kiedy ból po stracie męża jest tak silny, że wydaje się nie do wytrzymania. To pokazuje, że nawet najbardziej utytułowani sportowcy nie są odporni na bolesne doświadczenia związane z utratą bliskiej osoby. Jak radzi sobie w tych trudnych chwilach?
Pozwoliłam sobie na wszystkie emocje. Niekiedy w miejscach publicznych się rozbeczałam. Wyłam jak zranione zwierzę, ale wiedziałam, że muszę to zrobić, dać sobie na to przestrzeń. Jestem dumna, że nie uciekłam od tych emocji i wciąż nie uciekam — tłumaczy.
W rozmowie z „Magazynem na Szczycie” Justyna Kowalczyk-Tekieli podzieliła się refleksjami na temat znaczenia pielęgnowania pamięci o zmarłym mężu oraz przekazywania synowi wartości, które były dla Kacpra szczególnie istotne. Zaznaczyła, że choć ból po stracie nigdy całkowicie nie zniknie, stopniowo uczy się żyć na nowo. Jej szczera rozmowa z Robertem Jałochą stała się nie tylko osobistym wyznaniem, ale i źródłem otuchy dla tych, którzy również doświadczyli podobnej straty.
Oczywiście mogłam oddać Hugo do żłobka, do opiekunki i sama zająć się swoją aktywnością, ale stwierdziłam, że nie zrobię mu tego. To czas, żeby był z mamą. Dałam sobie też czas na przeżycie żałoby, aby nie wracała do mnie w najmniej odpowiednim momencie — powiedziała Kowalczyk.
Justyna Kowalczyk opublikowała post 1,5 roku po śmierci męża
Justyna Kowalczyk-Tekieli udostępniła na swoim Instagramie archiwalne zdjęcie, na którym widać ją szczęśliwą, przytuloną do męża.
18 miesięcy - czytamy w opisie fotografii.
Kowalczyk-Tekieli dodała do zdjęcia cytat z filmu "Bezsenność w Seattle", nawiązujący do trudnych momentów przeżywanych w żałobie.
Kiedy umarła twoja żona? - Półtora roku temu. (...) - I co teraz zamierzasz? - Będę co rano wstawał z łóżka. I cały dzień oddychał. Za jakiś czas nie będę musiał sobie przypominać, żeby wstawać i oddychać. Jeszcze później przestanę myśleć, jak wspaniale mi kiedyś było - czytamy na profilu Justyny Kowalczyk-Tekieli.
Serce pęka.