„Jestem dumna, bo walczę”. Justyna Kowalczyk po śmierci męża zaciskała zęby, by na koniec roku wyrzucić to z siebie
Justyna Kowalczyk kończy rok przejmującym postem. Jej słowa są podsumowaniem przeżyć minionego roku. Co napisała?
Justyna Kowalczyk straciła męża
Mąż Justyny Kowalczyk Kacper Tekieli zginął 17 maja 2023 roku podczas zejścia ze szczytu Jungfrau w Szwajcarii. W Alpach zamierzał zrealizować projekt zdobycia wszystkich 82 czterotysięczników. Informacja o tragicznej śmierci alpinisty obiegła polskie media w dniu, w którym odnaleziono ciało alpinisty, czyli 18 maja.
Wielka tragedia dotknęła olimpijkę i synka pary. Mały Hugon nie będzie miał okazji poznać ojca osobiście.
Justyna Kowalczyk nie poddaje się po śmierci męża
Justyna Kowalczyk jest wojowniczką i wszyscy o tym wiemy, patrząc na jej wyniki sportowe. Nie przestała zadziwiać nawet po zakończeniu kariery, kiedy to już w ciąży nadal zdobywała szczyty. U boku Kacpra uśmiech nie schodził z jej twarzy, a potem wydarzyło się najgorsze.
Kowalczyk nie poddała się, bo ma ciągle dla kogo żyć. Wspomina męża w postach w mediach społecznościowych, pokazuje, jak rośnie ich synek. Nie ma wątpliwości, że chłopiec pozna ojca z opowieści matki, filmów, zdjęć… Mimo to serce pęka.
Jak Justyna Kowalczyk podsumowała miniony rok?
Justyna Kowalczyk podsumowała 2023 rok
Justyna Kowalczyk podsumowała ubiegły rok. Jej słowa łamią serce, ale jakżeby mogło być inaczej, jeśli w 2023 straciła ukochanego męża? Gorzkie słowa pojawiły się w jej wpisie, ale w nich, odwrotnie niż w przysłowiu, łyżka miodu…
Rok 2023 zawierał najpiękniejsze chwile i najgorsze minuty, godziny, dni, miesiące mojego życia. Był przełomowy. Ogromne emocje, które towarzyszą utracie Najważniejszego Człowieka, zmieniają wszystko. Jestem dumna, bo walczę.
2024 gorszy być nie może, więc dobrze, że puka - napisała.
Smutno się czyta te słowa, ale wszyscy wiemy, że Justyna to wojowniczka i tak tez wychowa synka.