Jez z "Warsaw Shore" przed śmiercią zostawił tylko to… Fani zrozpaczeni
Nie żyje Jeremiasz "Jez" Szmigiel z “Warsaw Shore”. Odszedł nagle. Oto co pozostawił po sobie przed śmiercią. Fani zrozpaczeni.
Fani "Warsaw Shore" w żałobie
"Warsaw Shore" to popularny program rozrywkowy, który dał ogromną popularność wielu uczestnikom. Jednym z nich był Jeremiasz "Jez" Szmigiel, który pojawił się pierwszy raz w 15. sezonie formatu.
16 lutego 2025 roku media poinformowały o jego śmierci. W nagłe odejście młodego człowieka nie mogą uwierzyć jego przyjaciele i fani. Co się stało? Miał zaledwie 30 lat.
Nagła śmierć "Jeza" z "Warsaw Shore"
Jeremiasz “Jez” Szmigiel zadebiutował w “Warsaw Shore” w 2021 roku. Wystąpił w trzech sezonach, a potem zrobił sobie przerwę. Powrócił na ekrany po roku. Ostatni raz mogliśmy go oglądać w 21. edycji, emitowanej jesienią 2024 roku.
Tak, dotarła do nas smutna wiadomość o Jeremiaszu "Jezie" Szmiglu – uczestniku programu Warsaw Shore. Myślami jesteśmy z Jego Rodziną, Bliskimi i fanami. Nie komentujemy tej tragicznej sytuacji - przekazała Pudelkowi Agnieszka Odachowska z MTV potwierdzając śmierć mężczyzny.
Informacja o śmierci “Jeza” wstrząsnęła jego bliskimi. W sieci mnożą się kolejne wpisy pożegnalne, przepełnione smutkiem i żalem. Jeremiasza pożegnał na Instagramie m.in. Kamil Jagielski z “Warsaw Shore”.
Mój przyjacielu, dlaczego? Nie potrafię tego zrozumieć. Bracie, tyle życia było przed tobą... Poznaliśmy się 4 lata temu w programie i zawsze mogłem na ciebie liczyć, a teraz już cię nie ma. Dziękuję ci, bracie, za wszystko - napisał wyraźnie wstrząśnięty Kamil.
Sprawdziliśmy, jaki był ostatni wpis Jeremiasza.
Ostatni post "Jeza" z "Warsaw Shore"
Ostatni post “Jez” wrzucił 31 stycznia. Później nic nie wpadło na jego profil. Co opublikował? To seria zdjęć, która jest efektem sesji. Na fotkach widać uśmiechniętego Jeremiasza, który pozuje sam, ale także z Oliwią Dziatkiewicz. Nic nie wskazywało, że zbliża się tragedia.
Pod postem, kiedy pojawiła się informacja o śmierci “Jeza”, natychmiast zaroiło się od wpisów pogrążonych w smutku fanów.
- Jak przykro… Ale jak to, że nie żyje…
- [*]. Spoczywaj w pokoju.
- RIP. Smutne… - piszą.
Nie mogą uwierzyć, że 30-latek nie żyje.



