Kasia Tusk opublikowała przejmujący post po śmierci Izy z Pszczyny

Kasia Tusk o śmierci kobiety w ciąży

Najpierw warto jednak przybliżyć sytuację, którą skomentowała Kasia Tusk. 30-letnia Izabela zmarła w szpitalu, po tym jak doznała wstrząsu septycznego ze względu na komplikacje związane z ciążą. Lekarze nie decydowali się na aborcję.

Czekali oni do momentu obumarcia płodu, ponieważ obawiali się, że pochopna decyzja związana z usunięciem ciąży może doprowadzić do konsekwencji prawnych. W wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzono bowiem prawo aborcyjne.

Izabela została ogłoszona w mediach pierwszą ofiarą wspomnianego wyroku, a ruch Strajk Kobiet rozpoczął akcję o wymownej nazwie Ani Jednej Więcej, która ma na celu niedopuszczenie do kolejnych takich przypadków.

Kasia Tusk o zmarłej Izabeli

Głos w tej sprawie podjęła również Kasia Tusk. Zdradziła, że czuje się potwornie bezsilna. Zwróciła uwagę na to, że od dawna walczy z prawem aborcyjnym, regularnie chodząc na manifestacje i mówiąc o tym za pośrednictwem social mediów.

W swoim poście chciała zwrócić uwagę na to, że kwestie dotyczące prawa aborcyjnego nie powinny być spłycane jedynie do bycia za życiem lub przeciw niemu, a właśnie taka narracja ma często miejsce w mediach. Zaznaczyła, że to dużo bardziej skomplikowana, absolutnie nie czarno-biała sprawa.

Podkreśliła również, że zakazywanie wszelkiej aborcji wcale nie doprowadzi do zmniejszenia liczby jej przypadków, a po prostu zwiększy ryzyko i niebezpieczeństwo związane z tym zabiegiem.

Zobacz post:

Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:

• W końcu nie wytrzymała i zadrwiła z żony Krzysztofa Krawczyka. "Powiem coś, co jest straszne"

• Niebezpieczne zderzenie na drodze z udziałem Tomasza Stockingera. Na miejsce ruszyły służby

• Jarosław Kret zdradził bolesną prawdę na temat udziału w "Tańcu z gwiazdami"

źródło: Instagram.com/ Pudelek.pl

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.