Kolejne spięcie między królową Kamilą a księżniczką Anną? Wszystko chwilę przed koronacją
Księżniczka Anna od lat tkwi w nieoficjalnym konflikcie z małżonką Karola III królową Kamilą. Jak donoszą media, sytuacja zaogniła się w ostatnich dniach. Powodem zamieszania miało być zaproszenie, jakie na koronację męża otrzymała monarchini.
Podłoże nieporozumień pomiędzy księżniczką Anną a królową Kamilą sięga wiele dekad wstecz. Siostra Karola III do dziś nie może przeboleć, że jej brat postanowił związać się z kobietą, która odebrała jej niegdyś wielką miłość.
Księżniczka Anna vs królowa Kamila
Sięgając do źródeł konfliktu pomiędzy księżniczką Anną, a obecną królową żoną Kamilą, należy cofnąć się o 50 lat do czasów, gdy jako 19-letnia dziewczyna siostra Karola III spotykała się Andrew Parkerem Bowlesem.
Nić miłości została przecięta, gdy oficer brytyjskiej armii zdecydował się ożenić z przyszłą następczynią księżnej Diany. Choć małżeństwo rozpadło się w 1995 r., księżniczka zapamiętała tę “zniewagę” na całe życie .
Afera tuż przed koronacją?
Już wkrótce na tronie Wielkiej Brytanii oficjalnie zasiądzie Karol III. Monarcha rozesłał już zaproszenia na to wyjątkowe wydarzenia, jedno z nich powędrowało naturalnie do jego małżonki .
Jak donoszą media, jego treść ewidentnie nie spodobała się księżniczce Annie, która była zaskoczona tym, że Kamila została w nim nazwana “królową” a nie “królową żoną”, tak jak namaściła ją w swojej ostatniej woli Elżbieta II.
Kłótnia o zaproszenie
Księżniczka Anna miała podobno potraktować treść zaproszenia dla królowej Kamili jako policzek wymierzony nie tylko jej, ale również jej zmarłej matce . Wszystko wskazuje na to, że członkinie rodziny królewskiej nie dojdą do porozumienia przed koronacją.
Ta nastąpić ma już 6 maja w Opactwie Westminsterskim w Londynie. Liczba gości biorących udział w uroczystości została mocno ograniczona z powodu cięcia kosztów. W ten sposób wiele ważnych postaci związanych z rodziną królewską musiało zostać pominiętych podczas sporządzania listy celebrantów .
Zobacz zdjęcia:
Źródło: pomponik.pl