Kto nowym papieżem? Lista kandydatów coraz krótsza. Wśród nich Polak.

Wielkanocny poniedziałek wstrząsnął światem. Niespodziewana śmierć papieża Franciszka w wieku 88 lat rozpoczyna kluczowy rozdział w historii Kościoła. Kto zostanie jego następcą?
Znamy nazwiska kandydatów na nowego papieża
W kuluarach Watykanu, choć oficjalne spekulacje są przedwczesne, rozgorzała już dyskusja o potencjalnych następcach zmarłego papieża Franciszka. Wśród najczęściej wymienianych kandydatur prym wiedzie Pietro Parolin, postrzegany jako polityczny centrysta. Ten bliski współpracownik Franciszka, pełniący od dekady funkcję sekretarza stanu, posiada bogate doświadczenie dyplomatyczne, zdobyte m.in. w Meksyku i Nigerii, co podkreślają jego zwolennicy. Niemniej jednak, część obserwatorów kwestionuje jego charyzmę, uznając ją za niewystarczającą na tak eksponowane stanowisko. Niemniej jednak to właśnie on był faworytem zmarłego papieża.
Wśród duchownych o umiarkowanych poglądach wymieniany jest także Mario Grech z Malty, który niejednokrotnie podkreślał potrzebę otwarcia Kościoła na wiernych marginalizowanych ze względu na ich status cywilny czy orientację seksualną. Z kolei konserwatywne skrzydło Kościoła upatruje szans w Peterze Erdő, byłym przewodniczącym europejskich biskupów, mianowanym kardynałem jeszcze przez Jana Pawła II.
Jego publiczne wypowiedzi charakteryzują się stanowczym sprzeciwem wobec przyjmowania migrantów oraz praktyki udzielania Komunii Świętej osobom rozwiedzionym i ponownie zamężnym.

Kto jeszcze jest na liście kandydatów?
Wśród kardynałów, którzy mogą zyskać poparcie konserwatywnego skrzydła Kościoła, wyróżnia się Willem Jacobus Eijk z Holandii. W 2015 roku współtworzył publikację, która nie szczędziła ostrej krytyki papieżowi Franciszkowi za jego otwartość na ponowne małżeństwa cywilne. Raymond Burke, kolejny wpływowy konserwatysta, otwarcie sprzeciwia się liberalnym tendencjom, odrzucając możliwość dopuszczenia rozwodników do Eucharystii i gorliwie broniąc tradycyjnej mszy łacińskiej.
Spekulacje na temat afrykańskiego papieża narastają jeszcze za życia Franciszka, a jednym z faworytów jest Fridolin Ambongo Besungu z Konga. Jego obecność w Radzie Kardynałów, doradzającej papieżowi w kluczowych kwestiach, świadczy o rosnącym wpływie duchownych z tego kontynentu. Z kolei Luis Antonio Tagle z Filipin, reprezentujący bardziej liberalne skrzydło, nie boi się publicznie krytykować Kościoła za zbyt rygorystyczne podejście do rozwodników i osób LGBT, argumentując, że takie stanowisko oddala wiernych.
Polak zostanie kolejnym papieżem?
W dyskusjach dotyczących przyszłego papieża pojawia się również polskie nazwisko kardynała Konrada Krajewskiego. Ekspert od spraw watykańskich, profesor Arkadiusz Stempin, w swojej analizie dla Wprost.pl podjął się oceny realności scenariusza, w którym głową Kościoła katolickiego ponownie zostałby Polak.
Nie mam pewności, że tak się nie stanie. Niemniej jednak szanse kard. Krajewskiego oceniam jako nikłe. Dlaczego? Z tego samego powodu, dla którego uważam, że kolejnym papieżem nie zostaną najbardziej bliscy współpracownicy Franciszka. Oni są zbyt blisko papieża, żeby mogli zostać wybrani przez 2/3 elektorów – mówił
Profesor Stempin, dzieląc się swoją wiedzą, przedstawił argumenty za i przeciw takiej możliwości.
W moim przekonaniu giełda nazwisk sprowadza się do dwóch głównych kandydatów: kard. Mario Grecha i kard. Pietro Parolina. Na korzyść tego drugiego może przemawiać fakt, że w Watykanie – po 45-letniej przerwie – wyczuwalna jest tęsknota za papieżem Włochem. Jednocześnie istnieje potrzeba przejrzystego kierowania Kościołem, ale mniej spontanicznego niż za czasów Franciszka, który wywołał burzę mózgów w spetryfikowanym, dogmatycznym Kościele po Benedykcie XVI – dodawał.
Czy po latach od pontyfikatu Jana Pawła II, kolejny polski kardynał ma szansę stanąć na czele Kościoła?











































