Lewandowski żegna Krychowiaka. We wpisie zaskakujące wyznanie. Serio? Tam się spotkali?
Zupełnie niespodziewanie Grzegorz Krychowiak ogłosił, że kończy karierę w reprezentacji Polski w piłce nożnej. Teraz w sieci pojawiło się pożegnanie, napisane przez kapitana drużyny. Słowa Roberta Lewandowskiego są jednak bardzo zaskakujące, podobnie jak opowiedziana przez niego historia.
Grzegorz Krychowiak zrezygnował z gry w reprezentacji Polski
Krychowiak zaczynał karierę w naszej reprezentacji od meczu z Serbią w 2008 roku. W barwach biało-czerwonych udało mu się zabrać sto rozgrywek. T en rozdział kariery zakończył 10 września w Tiranie po starciu Polski z Albanią. Natychmiast po jego rezygnacji posypało się wiele teorii związanych z tym, dlaczego podjął taką decyzję akurat teraz.
Portal Onet donosi, że nowy trener Michał Probierz podobno „nie widział go” w drużynie narodowej. Podobno też toczyły się rozmowy w sprawie uroczystego pożegnania zawodnika. Teraz obszerny wpis zamieścił kapitan polskiej drużyny, czyli Lewandowski . Jego wypowiedź jednak jest bardzo zaskakująca.
Jak Robert Lewandowski pożegnał Grzegorza Krychowiaka?
Dodawałeś kadrze stylu, bez wątpienia. Twoje sto występów w kadrze nie było przypadkowe, jak nasze spotkanie w Świątyni Buddyjskiej w Pekinie. Możesz być dumny ze swojej drogi i pięknych chwil w tej najpiękniejszej koszulce z orłem na piersi! – napisał dziś Lewandowski na Instagramie.
Czytając te słowa, wielu fanów mogło być mocno zaskoczonych. O jakiej świątyni mówi Robert? I o co chodzi z dodawaniem kadrze stylu? Kapitan reprezentacji wśród dodanych zdjęć zamieścił kadr spoza boiska, a na nim Grzegorza w słynnej marynarce ze zwierzęcym nadrukiem i awangardowej czapce . Krycha rzeczywiście słynie bowiem z eksperymentów z modą .
O co jednak chodzi z „przypadkowym spotkaniem”? I jak na te dość oryginalne pożegnanie zareagował sam Krychowiak?
Grzegorz Krychowiak odpowiada Robertowi Lewandowskiemu
W tym miejscu warto wyjaśnić, że Lewandowski i Krychowiak rzeczywiście spotkali się pewnego dnia w buddyjskiej świątyni . Do zdarzenia doszło w czerwcu 2019 roku. Obaj piłkarze byli wtedy na wakacjach i zupełnie przypadkowo tego samego dnia trafili w to samo miejsce, co z radością udokumentowali w sieci.
Choć Lewy pożegnał Krychę zadziwiająco, to Grzegorz zdecydowanie odpowiedział z klasą i elegancją , nie siląc się na dodatkowy humor.
Lewy, to była przyjemność dzielić z Tobą szatnię i doceniam bardzo twoje słowa, dziękuje za wszystkie lata spędzone razem. Dla mnie jesteś najlepszym zawodnikiem w historii polskiej piłki, życzę Ci i całej reprezentacji awansu na Euro – napisał w komentarzu Krychowiak.