Maja Hyży ujawnia kulisy zaręczyn i przygotowań do ślubu. Zdobyła się na odważne słowa o byłym mężu

Maja Hyży o zaręczynach. Pierwszy wywiad

Maja Hyży nie spodziewała się, że w niedzielę 19 czerwca spotka ją tak romantyczna niespodzianka. Wokalistka została poproszona o rękę. Partner, Konrad Kozak , z którym jest w związku od 4 lat, zdecydował się jej oświadczyć. Wszystkim piosenkarka pochwaliła się w social mediach.

Kilka godzin po publikacji postu Maja pojawiła się na salonach. Wzięła udział w pokazie kolekcji marki Naoko. Podczas wydarzenia udzieliła wywiadu reporterce Świata gwiazd, Monice Maszkiewicz. Opowiedziała, jak wyglądały kulisy jej zaręczyn.

“Kompletnie się tego nie spodziewałam. Szykowałam się na event, który miał być ważny, ale wydarzyło się coś ważniejszego. Ale dobrze, bo Konradowi zależało, żebym była pomalowana, ładnie ubrana. Żebym czuła się pięknie.” – powiedziała nam Maja.

O przygotowaniach Konrada do oświadczyn wiedziało zaledwie kilka osób:

“Kilka osób było wtajemniczonych w tę sytuacje, ale że mój menadżer nie wygadał się, nie puścił pary z ust. Jestem w szoku.”

Czy narzeczony Mai był zestresowany całą sytuacją?

“Sama organizacja nie stresowała go. Ale jak już wiedział, że wchodzę do restauracji, to już poczuł: “Zaczyna się, dzieje się”. Widziałam w jego oczach i łzy, i szok, że on to robi. Trochę stres, ale było cudownie.”

Maja Hyży o ślubie z Konradem Kozakiem

Hyży dodała, że nie miała chwili zawahania i od razu powiedziała “tak”. Nieco inaczej jest w kwestii wyboru daty ślubu. Ukochany piosenkarki chciałby pobrać się jeszcze w tym roku, ta jednak nie jest przekonana do tego pomysłu. Póki co chce nacieszyć się byciem narzeczoną:

“Konrad wczoraj wieczorem powiedział mi od razu, że ja chcę do końca roku już ślub. Powiedziałam: “daj mi poczekać, chcę się nacieszyć zaręczynami”. Chcę dłuższą chwilę się nacieszyć, a później ślub. Więc Konrad się zdziwił, bo myślał, że mi się spieszy.” – wyznała dla Świata gwiazd.

A co z suknią ślubną? W czym Maja Hyży pójdzie do ślubu?

“W kolor na pewno nie pójdę. Na pewno będzie to kolor klasyczny, ale nie mówię też, że będzie to biel. Zawsze mi się podobały takie może nie przaśne, ale bardziej obszerne sukienki, takie księżniczkowe, boho. Natomiast nie wiem, czy teraz w klasykę bardziej bym nie poszła. Nie mówię, że jestem stara, ale mam 34 lata, mam dzieci i już jestem taką “panią”. I taka klasa też mi się podoba, tak sama w sobie. To będzie wyjątkowe, bardziej niż jakbym poszła w klimat księżniczki.”

Jaki pierścionek zaręczynowy ma Maja Hyży?

Artystka pochwaliła się do naszej kamery pierścionkiem zaręczynowym:

“Wewnętrznie czuję, że rubin to jest mój kamień. I do tego te diamenty, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka. On nie jest nachalny ten pierścionek. On jest taki dla mnie. Wiem, co w nim jest. Wiem, co jest wygrawerowane, co jest schowane. Taki mój, intymny. A to co na zewnątrz widać to widać. Reszta jest dla mnie.”

Maja nie zna ceny błyskotki i nie jest zainteresowana jej sprawdzeniem:

"To jest nieistotne. Istotne dla mnie było to, że się odważył na ten krok i zrobił to w sposób wyjątkowy. Najważniejsza była dla mnie sytuacja, którą stworzył, że tak to wyglądało i tak wybrzmiało, że zostanie w moim sercu już do końca życia."

Czy Maja Hyży zmieni nazwisko po ślubie?

Finalistka “X-Factora” podjęła już decyzję w kwestii zmiany nazwiska. Po wyjściu za mąż przyjmie nazwisko Konrada, co oznacza, że grubą linią odetnie się od byłego męża, o czym nie omieszkała wspomnieć rozmawiając ze Światem gwiazd:

“To jest przede wszystkim zmiana, od której zacznę, czyli nazwisko. Nie to że tupię nogami i przebieram, ale nie wyobrażam sobie też innej opcji i sobie nie wyobrażam, żeby mieć nazwisko dwuczłonowe. Bo jednak moje nazwisko jest takim moim pseudonimem. Ja z nim zaczęłam swoją przygodę muzyczną i w mediach. Ale dla mnie moje nazwisko kojarzy mi się z innymi rzeczami, a dokładniej z byłym mężem, dlatego odcinamy to grubą linią. I będę już miała inne. ”

Jaka Maja Hyży będzie nazywała się po ślubie?

“Nie będzie mi szkoda, bo tak trochę dojrzałam do tej decyzji, ale tak sobie myślę, że jestem już na takim poziomie i trzymam mocno kciuki za to, że jestem już na tyle znana i rozpoznawalna, że to nazwisko już nie jest istotne. Jak gdzieś wchodzę czy śpiewam, to wszyscy wiedzą, że jestem Maja. Teraz będzie Maja Kozak. Krótko i charakternie, po kozacku.” – podsumowała temat.

Mai i Konradowi jeszcze raz gratulujemy.