Małgorzata Ostrowska zobaczyła wysokość swojej emerytury
Małgorzata Ostrowska to legenda polskiej muzyki. Od wielu lat działa na scenie muzycznej. Teraz podzieliła się swoją reakcją na wysokość emerytury. Są to bardzo małe pieniądze.
Kariera muzyczna Małgorzaty Ostrowskiej
Małgorzata Ostrowska to jedna z czołowych postaci w polskim świecie rocka, która nie tylko zyskała popularność jako solistka, ale także jako członkini legendarnego zespołu Lombard . Jej specjalizacją są utwory rockowe oraz pop-rockowe.
Urodziła się 2 maja 1958 roku w Szczecinku i od wczesnej młodości związana była z muzyką, rozwijając swój talent wokalny poprzez liczne występy na konkursach i festiwalach. Jej mocny głos i charyzma zwróciły uwagę szerokiej publiczności. Małgorzata jest znana nie tylko ze swojego talentu, ale także z determinacji w dążeniu do osiągania celów artystycznych.
Coraz więcej mówi się o emeryturach wśród starszych gwiazd show-biznesu. Wypowiedziała się na ten temat nie tylko Ostrowska, ale również Maria Winiarska.
Jak wyglądają emerytury gwiazd?
Temat niskich emerytur wśród artystów wciąż budzi duże emocje w show-biznesie. Wiele znanych postaci z polskiego świata rozrywki skarży się na skromne świadczenia z ZUS-u, co często spotyka się z krytyką ze strony internautów. Głośno było zwłaszcza w przypadku Marii Winiarskiej, gdy 72-letnia gwiazda ujawniła publicznie wysokość swojej emerytury z ZUS-u.
Przez pół wieku ciężko pracowałam na scenie i na planach filmowych, załapałam się jeszcze na emeryturę estradową, bo występowałam na estradzie z moją siostrą. Ile dostaję? Tysiąc sto złotych! Całe życie płaciłam składki ZUS i były to dla mnie duże składki — przyznała na łamach "Faktu".
Małgorzata Ostrowska również narzeka na swoją emeryturę.
Małgorzata Ostrowska o swojej emeryturze
Małgorzata Ostrowska, mimo długiego stażu scenicznego przekraczającego trzydzieści lat, nie planuje jeszcze zakończyć swojej działalności artystycznej. Podkreśla, że jej motywacją do koncertowania jest nie tylko pasja do muzyki, lecz także konieczność utrzymania stabilnej sytuacji finansowej.
Z jednej strony ja sama jestem artystką, sama mam przyznaną emeryturę, która jest po prostu bardzo śmieszna i bardzo mnie rozśmieszyła, jak któregoś razu mi ZUS to wyliczył – powiedziała.
Po czym dodała:
Nie jestem jeszcze w tej chwili na emeryturze, ponieważ zarabiam i ciągle pracuję na nią. Natomiast trzeba pamiętać, że w czasach, kiedy graliśmy najwięcej, w latach 80., 90. nikt z artystów ani z organizatorów imprez nie myślał o tym. A być może organizatorzy myśleli, ale z kolei, gdyby weszli w taki system, który ZUS akceptuje, to musieliby więcej płacić artystom, musieliby więcej żądać za koncerty i byłoby to trudne. To jest skomplikowana sytuacja, to wcale nie jest ani czarne, ani białe — wyznała gwiazda w rozmowie z Pomponikiem.