Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy O nas
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Marianna Schreiber zabrała głos po rozstaniu Zillmann i Lesar. Zdradziła szczegół, którego nikt wcześniej nie dostrzegł
Kamil Wroński
Kamil Wroński 18.11.2025 17:14

Marianna Schreiber zabrała głos po rozstaniu Zillmann i Lesar. Zdradziła szczegół, którego nikt wcześniej nie dostrzegł

Marianna Schreiber zabrała głos po rozstaniu Zillmann i Lesar. Zdradziła szczegół, którego nikt wcześniej nie dostrzegł
KAPIF

Do sprawy zerwania Kasi Zillmann i Julii Walczak odniosła się znana celebrytka. Trudno uwierzyć, co napisała w mediach społecznościowych. Szok to mało powiedziane.

Plotki o zerwaniu Zillmann i Walczak

Już na długo przed półfinałem “Tańca z Gwiazdami” krążyły nieoficjalne sygnały, że w relacji Katarzyny Zillmann i Julii Walczak dzieje się coś niepokojącego. Pierwsze plotki pojawiły się, gdy fani zaczęli zauważać, że Walczak coraz rzadziej towarzyszy sportsmence na planie „Tańca z gwiazdami”. Początkowo były to drobne symptomy – mniej wspólnych zdjęć, brak jakichkolwiek wzmianek w social mediach, a nawet wyraźnie mniejsza aktywność Walczak wokół programu.

Z czasem te drobne sygnały zaczęły układać się w logiczny ciąg zdarzeń. Gdy program wchodził w kluczową fazę, a emocje rosły, widzowie i media odnotowali coś, czego nie dało się już wytłumaczyć zwykłą przypadkowością: partnerka Zillmann przestała pojawiać się na widowni. To właśnie wtedy po raz pierwszy zaczęto mówić o kryzysie – najpierw półgłosem, później coraz odważniej.

Szczególnie mocne wrażenie wywołał jej brak na półfinale. W świecie tanecznych show, gdzie wsparcie bliskich jest wręcz elementem spektaklu, nieobecność Julii Walczak stała się sygnałem, który media odczytały jednoznacznie. Dziennikarze zaczęli zestawiać jej nieobecność z coraz bardziej widoczną bliskością Zillmann i Janji Lesar.

Kamery chętnie rejestrowały ich wzajemne gesty – serdeczność, spontaniczne objęcia, emocjonalne uściski po występach. W warstwie czysto sportowej wyglądało to naturalnie, jednak w atmosferze narastających podejrzeń nabierało nowego znaczenia. To właśnie te sceny, emitowane w prime time, stały się paliwem dla tabloidalnej narracji.

W efekcie powstał charakterystyczny dla show-biznesu trójkąt interpretacji: znikająca Julia Walczak, coraz silniejsza więź Zillmann z Lesar oraz kamery, które – jak zawsze – lubią opowiadać historię obrazem. Media ochoczo sięgnęły po ten materiał, wzmacniając przekonanie, że rozstanie nie tylko jest możliwe, ale wręcz dzieje się na oczach widzów.

Wystarczyło kilka tygodni subtelnych zmian, by drobne plotki przerodziły się w narrację o przełomie w życiu prywatnym sportsmenki. W świecie, gdzie obraz często wygrywa z faktami, to właśnie te migawkowe, emocjonalne momenty z parkietu stały się podstawą do spekulacji, że relacja Zillmann i Walczak znalazła się w kryzysie na długo przed tym, zanim ktokolwiek odważył się to potwierdzić.

Marianna Schreiber zabrała głos po rozstaniu Zillmann i Lesar. Zdradziła szczegół, którego nikt wcześniej nie dostrzegł
Katarzyna Zillmann, Janja Lesar, fot. KAPIF

Kulisy zerwania Walczak i Zillman

Choć medialne spekulacje narastały z każdym tygodniem i osiągnęły kulminację po półfinale „Tańca z Gwiazdami”, żadna ze stron – ani Katarzyna Zillmann, ani Julia Walczak – nie zdecydowała się na oficjalne oświadczenie. Zamiast konferencji, komunikatów czy wywiadów, prawda wypłynęła w sposób charakterystyczny dla współczesnych czasów: nieformalnie, cicho, właściwie mimochodem.

Impulsem, który zakończył wielotygodniowe domysły, okazał się krótki komentarz opublikowany przez Julię Walczak na Instagramie. Co znamienne, dodała go pod jednym ze starych postów, który przed laty powstał w zupełnie innej atmosferze – w chwili dumy i miłości. Wówczas pisała:

„Kiedy 5 lat temu poderwałaś dobrze rokującą wioślarkę, a teraz masz medalistkę olimpijską, która wystąpi w 'Tańcu z gwiazdami'.”

To właśnie pod tym wpisem pojawiło się zdanie, które w jednej chwili przerwało ciszę i stało się faktycznym potwierdzeniem rozstania:

„Nieaktualne jak coś.”

To lakoniczne wyjaśnienie zastąpiło całe oświadczenie prasowe. W świecie mediów społecznościowych nie trzeba więcej.

Warto podkreślić, że choć Zillmann nie komentuje publicznie rozstania, jej działania w sieci mówią wiele. Przestała obserwować Julię Walczak na Instagramie – gest symboliczny, ale jasny. Walczak zrobiła to samo.

Całą sytuację dodatkowo podgrzały ujęcia z finału „Tańca z Gwiazdami”, na których Zillmann i Janja Lesar nie ukrywały wzajemnej czułości.

Marianna Schreiber zabrała głos

Dość niespodziewanie głos w sprawie rozstania Katarzyny Zillmann i Julii Walczak zabrała Marianna Schreiber, która od dawna komentuje medialne relacje celebrytów z wyraźną swadą i poczuciem misji „mówienia rzeczy niewygodnych”. Tym razem również nie szczędziła mocnych słów. Na swoim Instastory opublikowała wpis, który momentalnie przyciągnął uwagę internautów i szybko stał się jednym z najczęściej cytowanych komentarzy dotyczących tego głośnego rozstania.

Schreiber nie tylko przypomniała, że w jej ocenie sygnały świadczące o kryzysie w związku Zillmann i Walczak były widoczne już wcześniej, lecz także wprost oskarżyła sportsmenkę o przekraczanie granic w relacji z Janją Lesar. Weszła w ton osoby, która „od początku wiedziała swoje”, a jej słowa wybrzmiały z wyjątkową ostrością:

A nie mówiłam? Nie mówiłam, jak się całowały w “Tańcu z Gwiazdami”, że to nie jest normalne, że ma narzeczoną, a całuje się z instruktorką? To pisaliście, że się czepiam. A teraz macie: laska zdradzała narzeczoną na Waszych oczach. Obrzydliwe.

 Wpis Schreiber dolał oliwy do ognia. Jej komentarz został natychmiast podchwycony przez portale plotkarskie, a w mediach społecznościowych zawrzało. Część komentujących poparła jej słowa, argumentując, że już od tygodni zwracali uwagę na wyraźną zażyłość między Zillmann i Lesar. Inni uznali jej wypowiedź za niepotrzebnie agresywną, podkreślając, że show taneczne rządzi się emocjami scenicznymi i nie zawsze należy je interpretować dosłownie.

Marianna Schreiber zabrała głos po rozstaniu Zillmann i Lesar. Zdradziła szczegół, którego nikt wcześniej nie dostrzegł
Screen Marianny Schreiber, fot. Instagram
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News