Mąż Kaczorowskiej po rozstaniu poszedł w ślady Pachuta. Internauci mu tego nie wybaczą
Rozstania gwiazd często odbywają się w internecie, gdzie nietrudno o wzajemne oskarżenia. Maciej Pela po rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską bardzo zainspirował się Dariuszem Pachutem w jednym aspekcie. Co takiego zrobił? Internauci mogą być niezadowoleni.
Rozstania w show-biznesie
Świat show-biznesu obfituje w spektakularne związki, które często kończą się równie spektakularnymi rozstaniami. Przykładem może być para Maffashion i Sebastiana Fabijańskiego, których rozstanie wywołało duże poruszenie w mediach. Podobnie było w przypadku Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego, gdzie rozpad związku był obarczony licznymi oskarżeniami. Z kolei rozwód Halinki Mlynkowej i Łukasza Nowickiego zaskoczył wielu fanów, którzy uważali tę parę za wzorową.
Rozstania gwiazd często stają się tematem numer jeden w tabloidach i portalach plotkarskich. Przyczyną rozpadu związków bywają różnorodne czynniki, od różnic charakterów po zdradę.
W przypadku niektórych par, jak na przykład Piotr Cugowski i Eliza, powodem rozstania była nowa miłość. Z kolei w relacji Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli mówi się o kryzysie małżeńskim. Warto jednak pamiętać, że życie prywatne gwiazd nie zawsze jest takie, jak się wydaje, a rzeczywiste powody rozstań często pozostają nieznane szerokiej publiczności.
Reakcja Daniela Pachuta na rozstanie z Dodą i krytyga jego słów
Już od kilku miesięcy obserwatorzy życia prywatnego Dody i Dariusza Pachuta dostrzegali pewne niepokojące sygnały. Choć para starała się utrzymywać pozory szczęścia, coraz częściej pojawiały się plotki o ich kryzysie. Subtelne zmiany w ich zachowaniu, takie jak brak wspólnych wyjść czy ograniczenie publicznych oświadczeń miłości, nasilały podejrzenia fanów.
Kulminacyjnym momentem okazał się występ Dody podczas "Roztańczonego Narodowego". Zmiana słów w piosence "Fake Love" była niemalże krzykiem rozpaczy, który trudno było zignorować. Gdy emocje wokół rozstania pary osiągnęły zenit, Dariusz Pachut zdecydował się zabrać głos.
Jego oświadczenie, choć pełne bólu i rozczarowania, rzuciło nowe światło na sytuację. Pachut, który przez długi czas nie komentował sprawy, postanowił przerwać milczenie i ujawnić przyczyny ich rozstania, odsłaniając przy tym kulisy burzliwej relacji:
Miesiąc temu, po zakończeniu projektu w Norwegii, nad którym pracowałem z pełnym zaangażowaniem, postanowiłem wcześniej, niż pierwotnie ustalaliśmy przyjechać do Turcji i zjawiłem się tam dwa dni przed umówionym terminem. Niestety to co zastałem na miejscu skłoniło mnie do trudnych refleksji podjęcia decyzji o zakończeniu naszego związku. Była to bolesna decyzja, jednak muszę stwierdzić, że nasze drogi się rozeszły. Jestem wdzięczny za wspólne 2,5 roku, które dzieliliśmy i życzę Dodzie wszystkiego, co najlepsze w przyszłości - przekazał.
Decyzja spotkała się z natychmiastową reakcją, a zwłaszcza ze strony Julii von Stein, która nie potrafiła ukryć swojego rozczarowania. Jej słowa były pełne goryczy i zarzutów, kierowanych bezpośrednio pod adresem byłego partnera Doroty. Atmosfera wokół tej sprawy gęstniała z każdą kolejną wypowiedzią:
Wie pan co- niech Pan ma trochę godności i szacunku, już nawet nie do Dody, do samego siebie. Fajnie było jeździć na wakacje? Fajnie! Za jej pieniądze! Fajnie było używać życia celebryckiego? Fajnie! Fajnie, że Panu doszło pełno, chyba koło 100 tysięcy obserwujących na Instagramie? Super! Poczuł się Pan gwiazdą? Tego Pan chciał. Wszystko Pan to miał. W zamian za to niech Pan da po prostu spokój. Niech Pan ma godność. Mężczyzny nie poznaje się po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy. Niech Pan przestanie wywlekać rzeczy, które nikogo nie interesują. Szuka Pan dalej rozgłosu? Za mało Pan dostał od Dody rozgłosu? Niech Pan jej po prostu podziękuje za to wszystko co Panu dała- przede wszystkim tą szczerą miłość.
Mąż Kaczorowskiej poszedł w ślady Pachuta
Ostatnie wydarzenia zmusiły Dariusza Pachuta do podjęcia radykalnej decyzji o ograniczeniu dostępu do swojego profilu na Instagramie. Przekształcenie konta z publicznego na prywatne było ewidentną próbą odcięcia się od negatywnej energii i komentarzy, które zalały go po głośnym rozstaniu. Długo jednak nie pozostał w takim stanie.
Wygląda na to, że podobną potrzebę poczuł Maciej Pela, mąż Agnieszki Kaczorowskiej, który poszedł w ślady swojego kolegi z branży. Decyzja o zamknięciu profilu dla osób postronnych może świadczyć o chęci ochrony swojej prywatności i zapewnienia sobie chwili wytchnienia od medialnego szumu.
Czy mąż tancerki wytrzyma dłużej w swoich postanowieniach?