Mietek Szcześniak stracił dorobek życia. Złodzieje splądrowali jego mieszkanie
Mietek Szcześniak został okradziony. Złodzieje przeszukali całe jego mieszkanie i zabrali większość dobytku.
Kariera Mietka Szcześniaka
Mietek Szcześniak o d dziecka marzył o muzycznej karierze. Już w młodym wieku rozpoczął naukę wokalistyki jazzowej, a następnie występował z zespołem Funk Factory. Przełomowym momentem stało się zwycięstwo w konkursie " Śpiewać każdy może" , które zapewniło mu występ na prestiżowej scenie Amfiteatru w Opolu.
To wydarzenie dało początek jego dynamicznie rozwijającej się karierze. Współpraca z wybitnymi artystami, takimi jak Edyta Górniak, Justyna Steczkowska czy Kasia Cerekwicka , zaowocowała wieloma hitami , m.in. słynną "Dumką na dwa serca" z filmu "Ogniem i mieczem". Szczytem jego kariery był udział w Konkursie Piosenki Eurowizji w 1999 roku, gdzie zajął 18. miejsce z utworem "Przytul mnie mocno".
Mietek Szcześniak o byciu gwiazdą
Mietek Szcześniak udzielił niedawno wywiadu w podcaście "Wprost przeciwnie", gdzie zwierzył się Paulinie Sosie-Jakubowskiej z wydarzeń ostatnich lat. Artysta przyznał, że ze względu na swój profil, rzadziej gości na łamach mediów, skupiających się na popularniejszych gwiazdach.
Artysta zależy od zaproszeń. Między nami a publicznością jesteście wy, media. Jeżeli nas zapraszacie, to publiczność ma do nas dostęp. Jeśli nie, to nie ma. Chyba że tylko na koncertach, ale to się wiąże, bo to napędza - powiedział.
Później jednak podzielił się dużo cięższą dla siebie sytuacją. Stał się ofiarą przestępstwa.
Mietek Szcześniak został okradziony
Szcześniak nigdy nie utożsamiał się z wizerunkiem gwiazdy, prowadząc życie zwykłego człowieka. Niestety, ta skromność naraziła go na pewne problemy. Artysta padł ofiarą włamania.
Ja lubię normalnie żyć. I na przykład z tego powodu byłem dwa razy okradziony w Warszawie, w mieszkaniu, i w Krakowie gdzie mieszkałem również. Ponieważ nie mieszkałem za zasiekami, za jakimiś szlabanami, tylko normalnie. I to "normalnie" było wykorzystywane - zdradził.
Kradzież pozbawiła Szcześniaka dorobku życia, co zmusiło go do rewizji wartości.
To jest dojmujące, ale zastanawiałem się, siedząc na tej kupie bałaganu, bo wszystko było z szuflad porozsypywane, na środku pokoju, żeby przejrzeć najszybciej jak to było możliwe… Że właściwie jestem trochę wdzięczny też, bo to mi pokazuje, co jest co warte. Przypomniałem sobie taki tekst żeby “nie lokować swojego serca i swoich skarbów w to, co się spali, co może się zatopić, co może pordzewieć, bo to nie trwałe” - podsumował.