Monika Andruszewska pomogła około 20 ukraińskim rodzinom. "Chapeau bas"
Polska korespondentka na Ukrainie, Monika Andruszewska, podczas nagrań aktualnych wydarzeń rzuciła się na pomoc ofiarom wojny. Kobieta uratowała 20 rodzin. Bohaterska postawa dziennikarki łapie za serce.
Od dwunastu dni Ukraina walecznie broni się przed ciągłymi atakami rosyjskiego mocarstwa. Wojska wroga bezlitośnie bombardują i ostrzeliwują niewinne terytorium naszych wschodnich sąsiadów. Konflikt zbiera swoje krwawe żniwa, nie oszczędzając kobiet ani dzieci. Zagrożeniu stawiają czoła również korespondenci, którzy w miarę możliwości przekazują informacje o aktualnych wydarzeniach na ziemiach Ukrainy.
Jedną z dziennikarek przebywających na terenie wschodnich sąsiadów jest pracująca dla TVP Monika Andruszewska. Młoda kobieta wykazała się niezwykłym bohaterstwem podczas pomocy uciekającym mieszkańcom największych miast. Korespondentka podczas ewakuacji ochroniła około 20 rodzin.
Dziennikarka TVP uratowała przerażonych Ukraińców
Sytuacja na Wschodzie przypomina koszmar, który niestety stał się rzeczywistością. Ludność cywilna masowo opuszcza tereny objęte wojną, szukając bezpiecznego schronienia dla siebie i bliskich. Przeprawy przez ostrzeliwane miasta są często niebezpieczne. Korespondentka TVP podczas chwil grozy wykazała się niezwykłą postawą godną podziwu.
Młoda dziennikarka pomogła przedostać się uciekającym Ukraińcom przez ostrzeliwane miejscowość Irpień. Niebywałe zachowanie korespondentki TVP skomentował Nedim Useinow, politolog Uniwersytetu Warszawskiego.
- Według świadectwa ukraińskich żołnierzy na zdj. (chyba ochotników) uratowała ok. 20 rodzin pod zbombardowanym przez Rosjan mostem w Irpieniu k. Kijowa. Kiedy zagraniczni dziennikarze kręcili materiał dla swoich stacji, ona odstawiła kamerę i rzuciła się na pomoc ludziom — zrelacjonował to bohaterskie zdarzenie.
Dziennikarze codziennie ryzykują, by przekazywać rzetelne informacje
Choć do bohaterskiego czynu doszło na terenie Ukrainy, sytuacja dla przedstawicieli mediów w Rosji wygląda równie nieciekawie. W ciągu ostatnich kilkunastu godzin korespondenci z terenów wschodniego mocarstwa powrócili do swoich ojczyzn. Na tę decyzję wpłynęła nowa ustawa w sprawie mediów podpisana przez Putina.
Dziennikarze, którzy przekazują "fałszywe informacje" odnośnie ataku mogą spotkać się z ciężkimi konsekwencjami. Podobnie sytuacja wygląda dla reporterów namawiających do nakładania sankcji na rosyjskie państwo. Nowa ustawa medialna zapowiada grzywny pieniężne, prace przymusowe, a nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Według rządu rosyjskiego "fałszywe informacje" o których mowa w ustawie opiewają nagłaśnianie rozpoczęcie ataku na suwerenną Ukrainę przez wojska Putina. Dziennikarze zaczęli powracać do rodzimych państw, by dalej móc przekazywać realną sytuację na Wschodzie.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Właśnie się dowiedzieliśmy, ogromna rozpacz. Nie żyje legenda muzyki, pilny apel rodziny
Żona prezydenta Ukrainy pokazała porażające zdjęcia dzieci, łzy same napływają do oczu
Robert Lewandowski nagle przekazał. Niebywałe, co zrobił. Wszystko przez sytuację na Ukrainie
Źródło: Plejada
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].