Najmłodszy syn Michaela Jacksona pozwał swoją babcię! Rodzina gwiazdora toczy bój o gigantyczny majątek
Michael Jackson był jednym z najsławniejszych artystów muzycznych, a jego dzieła są wciąż popularne, mimo że od śmierci muzyka minęło już prawie 15 lat. Sława i rozpoznawalność nie uchroniły jednak jego bliskich przed problemami. Aktualnie toczy się sądowa batalia o gigantyczny majątek. Najmłodszy syn piosenkarza pozwał swoją babcię. Na czym polega ich konflikt?
Rodzina Michaela Jacksona z kłopotami po śmierci gwiazdora
Piosenkarz był bez wątpienia jedną z najbardziej charakterystycznych postaci popu, która wielokrotnie inspirowała innych artystów. Sam doczekał się kawałków, które "przeżyły" jego samego. Tajemnicze okoliczności śmierci 50-latka nadal generują szereg teorii wśród fanów.
Oficjalnie wiadomo, że 25 czerwca 2009 roku do posiadłości muzyka w Los Angeles wezwano karetkę po nieudanej próbie reanimacji Michaela Jacksona przez jego osobistego lekarza. W mediach jako przyczynę podawano wtedy "nagłe zatrzymanie krążenia serca". Same okoliczności wywołały sensację, jednak kontrowersyjna była także ostatnia wola piosenkarza.
W testamencie Michael Jackson zaznaczył, że jego cały majątek przejmie trójka dzieci. Tym samym wykluczył z udziałów Debbie Rowe, matkę dwójki najstarszych pociech, a także swoje rodzeństwo i ojca. Życzeniem piosenkarza było, żeby opieką nad potomkami "króla popu" zajęła się jego babcia, Katherine. Teraz między członkami rodziny dochodzi do sądowej batalii. W grę wchodzą wielomilionowe kwoty.
Konflikt pomiędzy członkami rodziny Michaela Jacksona
W ubiegłym roku podjęto decyzję o sprzedaży praw do części utworów znanego artysty wytwórni Sony za bagatela 600 mln dolarów. Według prawników znaczna część tej kwoty miała zostać przeznaczona na podreperowanie budżetu rodzinnego po zmarłym artyście.
Początkowo z decyzją nie zgadzała się 93-letnia Katherine Jackson oraz najmłodszy syn artysty, Blanket. Przez długi czas duet miał wsparcie pozostałych dzieci piosenkarza, a Paris Jackson pojawiła się nawet na jednej z rozpraw przez Zoom, podkreślając swoją poparcie dla bliskich.
Argumentem seniorki rodu było podjęcie decyzji o sprzedaży praw autorskich "wbrew woli zmarłego artysty". Według niej nie zgodziłby się na taką transakcję. Była jedyną ze stron, które złożyły pozew przeciw sprzedaży majątku. Sama wolała wstrzymać się, by oszacować prawdziwą wartość dzieł Michaela Jacksona. Według tygodnika "Billboard" możemy mieć do czynienia z wartością nawet przekraczającą miliard dolarów.
Wiele spotkań w sądzie i długi czas egzekwowania majątku zmarłego sprawił, że nawet najmłodszy syn był w stanie ugiąć się pod decyzją wykonawców ostatniej woli ojca. Z jego perspektywy "ogólna kwota za proces może być za wysoka". Zakończenie batalii nie jest jednak wolą babci. W tej sytuacji Blanket Jackson musiał podjąć ciężką decyzję.
Najmłodszy syn Michaela Jacksona pozwał swoją babcię
Blanket Jackson został jedynym z dzieci zmarłego artysty, który otwarcie sprzeciwia się woli babci. Pozostała dwójka odmawia komentarza z uwagi na "rodzinne przyczyny". Najmłodszy syn złożył nawet wniosek do sądu, który miałby uniemożliwić Katherine Jackson korzystanie z majątku Michaela Jacksona. Prawnicy chłopaka są przekonani, że uda mu się przekonać sędziego do pozytywnego rozpatrzenia swojej sprawy.
Biorąc pod uwagę okoliczności, Blanket zdecydował się nie marnować swoich zasobów, aby wziąć udział w apelacji. Pomimo to Katherine odwołała się od wyroku sądu. Ta decyzja nie jest korzystna dla spadkobierców - przekazał prawnik syna Michaela Jacksona.
Kolejna rozprawa sądowa została wyznaczona na nie później niż 30 maja 2024 roku.
Źródło: people.com, Bilboard