"Nie umiem bez Ciebie żyć". Sylwia Peretti przerywa milczenie po śmierci syna. Rozrywające serce wyznanie matki
Sylwia Peretti przerywa milczenie. Napisała post pierwszy raz od tragicznej śmierci swojego syna Patryka. Co opublikowała zrozpaczona matka?
Wypadek syna Sylwii Peretti
Syn Sylwii Peretti zginął w nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku w Krakowie. Tam doszło do tragicznego wypadku, w którym oprócz Patryka życie straciło czterech młodych mężczyzn. Od zdarzenia minęło już sporo czasu, ale w mediach wciąż pojawiają się nowe ustalenia śledczych i prokuratury.
Wszyscy chcą wiedzieć, co się wydarzyło w tę feralną noc, kiedy doszło do tak wielkiej tragedii.
Wypadek syna Sylwii Peretti. Co ustaliła prokuratura?
Samochód, którym kierował Patryk Peretti, wpadło w poślizg i rozbiło się w okolicach Mostu Dębnickiego. Po zbadaniu okoliczności, przesłuchaniu świadków, sekcjach ofiar, ustalono, że mężczyzna w trakcie prowadzenia auta miał we krwi 2,3 promila alkoholu, a w moczu 2,6 promila. Kilka dni temu prokuratura przekazała, że w chwili mijania pieszego samochód poruszał się z prędkością 162 km/h.
W końcu, po miesiącach milczenia Sylwia Peretti postanowiła przerwać milczenie.
Sylwia Peretti przerywa milczenie. Co napisała?
Sylwia Peretti w końcu przerwała milczenie i napisała obszerny post na Instagramie:
"W ten wieczór czułam dziwny niepokój. Jednak nigdy, nawet w najczarniejszych koszmarach nie pomyślałabym, że los w tak okrutny sposób, postanowi zabawić się naszym kosztem Synek...
Pożegnanie odebrało mi cząstkę duszy. Ogarnęła mnie pustka, bezradność i niesamowita samotność" - zaczęła.
I dodała, że czuje wdzięczność za swojego jedynaka i to, jakim był człowiekiem.
“Dziękuję Ci, że wybrałeś mnie na swoją mamę. Byłeś moim jedynym dzieckiem, ale przede wszystkim, byłeś dobrym, skromnym człowiekiem. Tak, jestem dumną mamą! Wychowałam Cię na najlepszego Świętego Mikołaja...”
Wyznała także, jak bardzo kochała swoje dziecko.
“Moje życie tak naprawdę zaczęło się, gdy Twoje serce we mnie zabiło, a zakończyło się gdy się zatrzymało. Gdybym mogła jeszcze raz przeżyć moje życie, miałabym Cię jeszcze wcześniej, by móc dłużej Cię kochać. Przez Twoją śmierć odkryłam, że miłość trwa dłużej, niż życie tego kogo kochamy. Daj mi siłę Synek, bym z tęsknoty zbyt szybko nie zostawiła tych, dla których tutaj ja jestem wszystkim...”
Zwróciła się tez bezpośrednio do syna:
“Ty wiesz, że nie byłeś tylko moim Synem, byłeś moim najlepszym przyjacielem, moim wszystkim. Zawsze mi się zwierzałeś, byłam pierwszą osobą do której dzwoniłeś, gdy pojawiał się u Ciebie jakiś problem, czy niepewność. Długo nie mogłeś odnaleźć swojej drogi, błądziłeś, ale ostatni rok był przełomowy. Przewartościowałeś tak wiele spraw w swoim życiu, tak wiele zrozumiałeś, dlatego też codziennie, do śmierci, będę zadawać sobie pytanie - dlaczego przesiadłeś się na te ostatnie 1300 metrów... co tam się wydarzyło Synek?!”
Dodała, że zdaje sobie sprawę, że nigdy nie uzyska odpowiedzi na dręczące ją pytania.
"Jednak na to pytanie, odpowiadać mi będzie tylko głucha cisza, która starannie mnie zabija.
Byłeś, jesteś i będziesz miłością mojego życia, a to zdjęcie, które wybrałam w Twoją ostatnią drogę, było naszym ulubionym, pamiętasz?"
Na koniec pojawiło się rozrywające serce wyznanie.
"Tak bardzo Cię kocham dzieciaku, tak bardzo nie umiem bez Ciebie żyć, bo to już nie jest życie.
Brakuje mi tylko jednej osoby, a czuję, jakby nie było nikogo..."