Nie wszystko poszło zgodnie z planem. Prezent dla syna Małgorzaty Rozenek okazał się wpadką
Małgorzata Rozenek opowiedziała o kulisach celebrowania świąt Bożego Narodzenia, a konkretniej o niewłaściwym prezencie dla swojego syna. Gwiazda zamieściła w sieci serię nagrań, w których wyjawiła, że doszło do pomyłki.
Czołowa gwiazda stacji TVN niezmiennie od lat relacjonuje swoje życie, w tym również i święta. W tym roku Małgosia opowiedziała, jak wyglądało wręczanie prezentów. Skupiła się na nietrafionym podarunku dla Tadeusza.
Małgorzata Rozenek zaliczyła wpadkę
Czołowa polska celebrytka jeszcze przed rozpoczęciem się świąt relacjonowała przygotowania. W sieci pojawiały się kolejne zdjęcia i nagrania, na których Małgorzata prezentowała kolejne etapy ustrajania wynajmowanej willi.
W dniu Wigilii również nie zabrakło licznych nagrań. Małgosia wraz z mężem Radosławem oraz trójką synów radośnie spędzali wspólny czas. Na kolejnych kadrach dało się dostrzec również rodziców Małgorzaty. Na kolacji wigilijnej pojawił się również brat Radosława, Cezary.
Małgorzata Rozenek postanowiła hojnie obdarować swoich synów. Wpadła na wspaniały pomysł, co wręczyć 12-letniemu Tadeuszowi, jednak jak pokazał czas, nie obyło się bez problemów.
Małgorzata Rozenek kupiła nie ten produkt, co chciała
Jak wyznała sama Małgosia, jej syn Tadeusz interesuje się astronomią. W związku z pasją nastolatka, gwiazda postanowiła kupić mu teleskop, by mógł oglądać niebo, planety i gwiazdy. Wybrała więc model sprzętu i złożyła zamówienie. Z czasem okazało się, że coś poszło nie tak i produkt nie przyszedł. Małgorzata wykonała wówczas telefon do sklepu i ostatecznie zdecydowała się nieco inny, lepszy model.
— Miał oglądać planety, bo on się fascynuje księżycem, więc zamówiliśmy mu lunetę. Ale okazało się, że coś źle kliknęłam, nie przyszło. Dzwonię do tej pani, która mówi mi, że jest inna milion razy lepsza, lepsze zbliżenie, wszystko super, ja mówię: nie planowaliśmy aż tak dobrej, ale cóż, poprosimy. To miał być teleskop stojący na nóżkach — opowiedziała Małgosia.
Rozenek nie sprawdzała, co ostatecznie do niej dotarło. Dopiero podczas odpakowywania przez Tadka prezentu wyszło na jaw, że nie jest to teleskop do oglądania nieba a luneta do przyglądania się przyrodzie i zwierzętom.
— Patrzymy, Tadek odpakowuje, luneta jest, ale nóżki jakieś dziwne, krótkie. Okazuje się, że luneta nie jest teleskopem do oglądania nieba, tylko jest lunetą do oglądania natury, zwierząt — wyjaśniła Małgosia. Ostatecznie prezent i tak przypadł do gustu Tadeuszowi, który ucieszył się z otrzymania lunety. Jak wyznała sama Małgorzata, być może dzięki niej odkryje nową pasję.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].