"Nie zrobię tego". Kasia przerywa milczenie. Rodzina Cichopek po wywiadzie Hakiela przeżywa koszmar
Sąsiedzi Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego przerwali milczenie. Przekazali, co dzieje się w ich domu. Przykre doniesienia mogą wywołać wielką burzę.
Związak Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego
Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski rok temu oficjalnie potwierdzili, że są razem. Para wybrała się wówczas do Izraela i stamtąd pozdrowili fanów, a także dodali wspólne zdjęcia do sieci. Nie zabrakło wyznania miłości, ale tez pierwszego wspólnie udzielonego wywiadu. Zakochani połączyli się wówczas z widzami “Pytania na śniadanie” i opowiedzieli o łączącym ich uczuciu.
Zebrali wówczas sporo komplementów, a będąca świeżo po rozwodzie Kasia w końcu odnalazła prawdziwe szczęście. Niestety para nie ma łatwo i od początku musi mierzyć się z wieloma przytykami od byłych partnerów.
Marcin Hakiel uderza w Kasię Cichopek
Kasia Cichopek po rozstaniu z Marcinem Hakielem nie komentuje tego w mediach i nie uderza w byłego męża. Zupełnie inaczej zachowuje się tancerz, który nie szczędzi przykrych słów pod adresem byłej żony. Co jakiś czas daje się nakłonić na kolejne głośne zwierzenia. Ostatnio sporo przykrych słów powiedział w rozmowie z Żurnalistą. Tak mówił o wynajęciu detektywów:
"Dobra, Marcin, zobaczymy to i tamto, po dniu czy dwóch powiesz, co chcesz". Trzeciego dnia się okazało, że jest grubiej, niż myślałem i trzeba było to jakoś dokończyć, się dowiedzieć - wyznał.
Okazuje się, że Kasia, mimo że milczy to mocno przeżywa to, co się dzieje. Konsekwencje głośnych wywiadów Marcina są jednak znacznie dalsze. Wszystko uderza w innych członków rodziny.
Sąsiedzi o Kasi Cichopek i Macieju Kurzajewskim
Informator portalu ShowNews przekazał, że Kasia od czasu rozwodu milczy i nie wypowiada się o byłym mężu głównie ze względu na dzieci, którym chce zapewnić spokojne dzieciństwo.
Nie zważa na to, że jego dzieci uczą się wśród rówieśników, którzy mają dostęp do internetu i fragmentów z jego wywiadów, z dziennikarzami rozmawia głównie o byłej żonie i tak, by potem jego słowa mogły zamienić się w nośne cytaty typu: "okazało się, że ta wolność ma imię", “jest grubiej niż myślałem”.
Wiadomo również, że cała sytuacja źle wpływa również na innych członków rodziny. Wszystko odbija się na ukochanej babci Katarzyny, która ma już 100 lat, a także na schorowanych rodzicach prezenterki. Portal ujawnia także, że do Kasi mają dzwonić nie tylko dziennikarze, ale też znajomi i prosić ją by w końcu przerwała milczenie. Ta podobno odpowiada krótko:
Nie zrobię tego, bo ważniejszy jest spokój moich dzieci. Nie chcę, by przeżyły wstrząs.
Myślicie, że Kasia w końcu oficjalnie przedstawi swoje stanowisko.