Nie żyje ostatnia polska diwa! Zmarła po ciężkiej chorobie
Odeszła ostatnia polska diwa. Ewa Podleś nie żyje. Smutne wieści obiegły media. Wiek i przyczyny śmierci artystki.
Nie żyje Ewa Podleś
Smutne wieści obiegły media. Nie żyje światowej sławy śpiewaczka operowa Ewa Podleś . Informację o śmierci artystki opublikował Ruch Muzyczny na swoim profilu na Facebooku.
Nie żyje Ewa Podleś. Informację o jej śmierci przekazała naszej redakcji Anna Marchwińska, córka Jerzego Marchwińskiego, pianisty, wieloletniego życiowego i scenicznego partnera śpiewaczki, który odszedł 7 listopada 2023 roku. Łącząc się w bólu z bliskimi, składamy serdeczne kondolencje - czytamy w komunikacie.
Ewa Podleś nie żyje. Wiek i przyczyny śmierci
Ewa Podleś była wybitną artystką. Przez ostatnie lata życia zmagała się z ciężką chorobą. W dniu śmierci miała 71 lat.
Jacek Marczyński pisał na naszych łamach o Ewie Podleś: „ Jej głos utrwalony na świecie w wielu oficjalnych i pirackich nagraniach nadal fascynuje, bo jest prawdziwym fenomenem. Sama powiedziała o nim kiedyś tak: «Kontralt to jest dziwo, ma w sobie wiele głosów i sopran, i mezzosopran, i alt. Oprócz tego biegłość techniczną, czyli koloraturę, której alt nie ma. Może więc śpiewać dużo szybciej, ale tak samo nisko jak alt, a oprócz tego jak sopran i jak mezzosopran» - można wyczytać w kolejnej części wpisu Ruchu Muzycznego.
Kim była Ewa Podleś?
Ewa Podleś urodziła się 26 kwietnia 1952 r. w Warszawie. Była absolwentką Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie śpiewu Aliny Bolechowskiej. Zadebiutowała w 1975 r. w Operze Warszawskiej rolą Rozyny w "Cyruliku Sewilskim" Rossiniego.
Po występie w 1984 r. w Metropolitan Opera w tytułowej roli w operze "Rinaldo" Haendla rozpoczęła międzynarodową karierę. W 1993 r. zadebiutowała w mediolańskiej La Scali w tytułowej partii Tankreda Gioachina Rossiniego. Znał ją cały świat. Dysponowała jednym z najrzadszych rodzajów głosu, czyli kontraltem.
Podleś była laureatką wielu prestiżowych nagród. Miała na koncie niezliczona ilość ról. Była również cenioną śpiewaczką estradową i koncertowała z towarzyszeniem najsłynniejszych orkiestr na świecie. Straciliśmy wielką diwę. Znawcy opery nazywali ją “ostatnią diwą”.