"Ona lubi prowokować". Edyta Górniak o konflikcie z Dodą. Nie zgadniecie, do czego ją porównała
Edyta Górniak została gwiazdą nowego muzycznego show TVP. Redakcja Świata Gwiazd miała okazję porozmawiać z tej okazji z piosenkarką. Diwa polskiej sceny odpowiedziała nam szczerze na niejedno trudne pytanie! Ale najmocniejsze słowa skierowała w kierunku Dody. Co na to Rabczewska? Oj, będzie się działo.
Tylko u nas: Edyta Górniak w programie „Rytmy Dwójki”
Telewizja Polska przygotowała na tę jesień nowe muzyczne show. „Rytmy dwójki” emitowane będą w każdy piątek o godzinie 22:10, na antenie TVP2. W programie usłyszymy osiem gwiazd polskiej sceny w duetach z wybranymi przez nich uczestnikami takich formatów, jak „The Voice”, „Szansa na sukces” i „Tak to leciało”.
Prowadzącymi zostały Izabella Krzan i Sandra Kubicka, a tło historyczne zapewni Marek Sierocki. Na scenie pojawią się między innymi Natasza Urbańska, Lanberry oraz oczywiście Edyta Górniak, z którą mieliśmy przyjemność porozmawiać. Piosenkarka zaprezentowała się w urokliwej, różowej sukience, jednak jej słowa o Dodzie były twarde jak stal.
Edyta Górniak dla Świata Gwiazd: konflikt z Dodą
Rozmawiając z Edytą, nie mogliśmy nie zapytać o niedawny, rzekomy konflikt, który powstał pomiędzy nią a Rabczewską na jednym z wydarzeń Polsatu. Górniak wyjaśniła, że wszystko to było zmanipulowane:
Ludzie nadal nie cenią czasu, życia. Czasami potrafią oddać czas życia na intrygi nerwy, na niepotrzebne batalie. Dla mnie to jest troszeczkę taki cyrk, taki przedszkolny. Zainicjowanie konfliktu po raz kolejny z jej strony. Powinnam powiedzieć, że się mogłam tego spodziewać, ale myślałam, że będzie inaczej. Przyjechałam taka troszkę spóźniona, prosto z samolotu. Ja się cieszyłam w ogóle na tę współpracę ze wszystkimi. Myślałam, że będzie czas po tej oficjalnej części się ze wszystkimi spotkać. No i w czasie wywiadów się dowiedziałam, że już jest taki konflikt zainicjowany, bardzo zmanipulowany – usłyszeliśmy.
Nasza rozmówczyni postanowiła też przeanalizować inne zachowania swojej koleżanki z branży.
Myślę, że są takie osoby, które potrzebują adrenaliny i nakręcają sobie sytuacje różne. Lubią być w takim charakterze ofiary, nawet jak nie ma faktycznego powodu, żeby się tak czuły, to zrobią zamieszanie. Może też chodzi troszkę o przejęcie uwagi. Nie wiem, nie chce tego oceniać. Jedyne co mogę powiedzieć, że ja jej nie znam. Ja tylko mogę powiedzieć to, co widzę z wypowiedzi. Ona lubi prowokować. Mam wrażenie, że jest taką troszeczkę bombą zegarową, która krąży po show-biznesie i cały czas coś wybucha, coś się dzieje. W Opolu to, w Sopocie tamto. Nie wiem możliwe, że ma dużo takich nerwów, których nie przerobiła, nie przepracowała jeszcze – rozważała Edyta w rozmowie ze Światem Gwiazd.
To jednak nie wszystko. Czy wspomniana bomba zegarowa rzeczywiście wybuchnie, kiedy to usłyszy…?
Tylko u nas: Edyta Górniak o Dodzie „Można było wyciągnąć mądrzejsze wnioski”
Ona kiedyś powiedziała, że była na jakiejś terapii. Każdy z nas ma swoje kamienie, ale uważam, że po tym wszystkim, co przeszliśmy globalnie na świecie, można było wyciągnąć mądrzejsze wnioski . Trzeba było właściwie, bo my jesteśmy wszyscy sobie bardzo potrzebni i w ogóle życie jest zupełnie inne, gdy jesteśmy sobie przyjaźni. Jest dużo lżejsze przyjemniejsze, uśmiechnięte takie wewnętrznie w sercu – wyznała nam Górniak o Rabczewskiej.
Czy Górniak przewiduje szansę na zakopanie topora wojennego? Okazuje się, że według niej to Doda powinna pierwsza wyciągnąć dłoń na zgodę . Ale jest jeden problem.
Ona na pewno mówi co innego niż robi, ale też jest młodsza ode mnie, więc może przyjdzie czas, że jeszcze tak inaczej… Trzeba zapytać ją, czy ona jest gotowa na to, żeby przestać inicjować konflikty, bo pozwolę sobie zauważyć, że to ona je inicjuje. Więc to ona ma konflikt wewnętrzny z moją osobą, może z innymi też – usłyszeliśmy na koniec.
Cały wywiad możecie obejrzeć tutaj: