Ostatnia rozmowa Jacka Murańskiego z synem. Musiała odbyć się w cztery oczy, temat był zbyt poważny

Jacek Murański przed śmiercią syna rozmawiał z nim w cztery oczy

Sportowiec miał dobry kontakt z ojcem i uważał go za autorytet nie tylko pod względem umiejętności bokserskich, ale również w życiu prywatnym. Jacek Murański wyznał, że krótko przed tragicznym wydarzeniem syn zwrócił się do niego z prośbą o rozmowę.

Mateusz Murański wraz z narzeczoną chciał rozpocząć kolejny etap związku i zacząć starać się założyć rodzinę. O wsparcie i porady zwrócił się wtedy do ojca. Mężczyźni spotkali się na kilka godzin przed śmiercią 29-latka. Nieświadomi z entuzjazmem rozmawiali o jego przyszłości.

— Mateusz chciał, żebym do niego przyjechał, bo chciał też porozmawiać o sprawach prywatnych, nawet intymnych. Zaczęli z narzeczoną myśleć o dziecku. Pytał mnie, co o tym sądzę, czy nie za wcześnie, jak ja będę się czuł jako dziadek, a Aśka (bo tak mówił o swojej mamie) jako babcia. Pytał, jak na mnie wpłynęło to, że zostałem ojcem — wspominał Jacek Murański.

Sportowiec przyznał, że wizja jego syna jako ojca była dla niego cudownym krokiem w stronę dorosłości. Mężczyźni długo rozmawiali o nowych możliwościach, a ojciec opuścił mieszkanie syna krótko przed północą.

Bliscy otrzymali ostatnie wiadomości od Mateusza Murańskiego

Po długiej rozmowie Jacek Murański zadzwonił jeszcze do syna, by upewnić się, że ich następne spotkanie jest aktualne. Usłyszał tylko zmęczony głos mężczyzny i informację, by skontaktował się z nim ponownie rano. Osobnego SMS-a otrzymała również narzeczona 29-latka.

— Mam w telefonie informacje, że ta krótka rozmowa odbyła się o 23.54, 7 lutego. Wiem, że po moim wyjściu napisał jeszcze do narzeczonej: „Wszystko w porządku, misiu kocham cię” — przekazał sportowiec.

Niestety następnego dnia, 8 lutego pojawiły się pierwsze informacje o śmierci Mateusza Murańskiego. Przyczyną śmierci miała być ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. W mieszkaniu znalazł go ojciec, który rozpoczął reanimację i zawiadomił pogotowie, jednak mężczyzny nie udało się uratować.

Bliscy Mateusza Murańskiego nadal odbywają żałobę

Od śmierci sportowca minęło ponad dwa tygodnie, jednak obecnie tylko Jacek Murański zdecydował się na rozmowę z dziennikarzami. Matka młodego mężczyzny nadal pozostaje z dala od mediów społecznościowych.

Narzeczona sportowca przekazała w jednej z relacji krótkie oświadczenie , potwierdzające, że oficjalne stanowisko rodziny Mateusza Murańskiego zostało przekazane przez jego ojca.

Internauci nadal aktywnie dyskutują w mediach społecznościowych na temat tragedii, która spotkała bliskich 29-latka. Znajomi, którzy mieli z nim styczność na ringu, ciepło wspominają wspólne chwile.

Zobacz zdjęcia:

Zapraszamy na naszego Instagrama

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.

Źródło: salon24.pl