Oszuści wykorzystują Janna. Oto najnowsza metoda wyłudzania wrażliwych danych
Internetowi przestępcy stają się coraz bardziej kreatywni pod względem wabienia ofiar. Dotarliśmy do wiadomości, którą otrzymują fani polskiego piosenkarza. Oszuści wykorzystali jego popularność do wyłudzenia danych. W internecie zawrzało.
Piosenkarz rozpoczął karierę od telewizyjnego skandalu
Polscy artyści cieszą się popularnością, a ich aktywność w mediach społecznościowych przynosi im rzeszę fanów. To właśnie oni mogą być narażeni na oszustwa związane z ich ulubionym idolem. Tym bardziej jeśli mamy do czynienia z Jannem, który od ubiegłego roku bije rekordy popularności w internecie.
O młodym piosenkarzu zrobiło się głośno podczas polskich preselekcji do Eurowizji w ubiegłym roku. Z utworem "Gladiator" starał się o bilet do Liverpoolu i wiele wskazywało na to, że ma ogromne szanse. Internauci dzielili się jego twórczością, a sama piosenka stała się hitem.
Ostatecznie za sprawą oceny jurorów to Blanka pojechała na Eurowizję z "Solo". Decyzja wywołała oburzenie, tym bardziej że Jann zgarnął najwięcej punktów z telewizyjnego głosowania. Pomimo porażki w preselekcjach jego kariera wystrzeliła jak z procy. Po serii polskich koncertów ruszył w trasę z zagraniczną artystką.
Jann ruszył w trasę koncertową z międzynarodową gwiazdą
Udział w preselekcjach do Eurowizji zakończył się dla niego sukcesem, pomimo braku reprezentacji Polski w konkursie. O talencie artysty usłyszało tysiące internautów, również z zagranicy. Kolejne przeboje podbijały internet, a trasy koncertowe po polskich miastach szybko się wyprzedawały.
Na samym Instagramie obserwuje go ponad 200 tysięcy użytkowników, a w serwisie Spotify słucha go prawie milion internautów miesięcznie. Nic więc dziwnego, że przykuł uwagę zagranicznych gwiazd .
Jann pod koniec lutego ruszył w swoją pierwszą międzynarodową trasę koncertową. Artysta został supportem amerykańskiej piosenkarki, Madison Beer, która w marcu odwiedziła też Polskę.
Okazuje się jednak, że popularność piosenkarza niesie ze sobą również zagrożenia. Jego fanki zaczęły ostrzegać innych w mediach społecznościowych. Doszło do próby oszustwa.
Oszuści znaleźli sposób "na Janka". Internautka ostrzega. Pokazała wiadomość
Internetowi przestępcy robią się coraz śmielsi, a do swoich celów wykorzystują nawet wizerunki znanych gwiazd . Niedawno dowiedziała się o tym na własnej skórze fanka Janna. W zamkniętej grupie fanów piosenkarza w jednym z popularnych serwisów społecznościowych pokazała wiadomość, którą otrzymała na swoją prywatną skrzynkę (pisownia oryginalna).
Cześć, masz ogromny wpływ na karierę Jana Rozmanowskiego dzięki twoim komentarzom, miłości i wsparciu. W SMS-ie z podziękowaniami nie wyrażamy naszej wdzięczności wobec Ciebie, Kochamy Cię. Jann chce, żebyś napisał do niego osobiście, dziękuję. Nazywam się Eliza i tak się składa, że jestem jego osobistym menadżerem internetowym - brzmiała treść wiadomości.
Już po kilku zdaniach można zauważyć nieścisłości, które naprowadzają na oszustwo. Mimo to internautka udostępniła wiadomość ku przestrodze dla innych miłośników talentu artysty.
Bywa, że w pracy zajmuję się przestrzeganiem ludzi przed różnymi metodami oszustw. Nie spodziewałam się jednak metody "na Janka". […] Myślę, że każdy fan zorientuje się, że to kłamstwo grubymi nićmi szyte, ale mimo to, chyba warto przestrzec - dodała internautka.
Okazuje się, że sytuacja nie była jednorazowym przypadkiem. Fałszywa wiadomość trafiła także do innych fanek Janna.
- To samo dostałam.
- Nie pierwszy raz się z tym spotykam na Instagramie - komentują.