Phil Collins nie wystąpi więcej na scenie. "Nic nam już nie zostało"
Brytyjski muzyk Phil Collins to były perkusista rockowej grupy “Genesis”. Ostatnio w mediach pojawiały się informacje, że jego stan zdrowia uległ pogorszeniu. Dziś wiadomo już , że nie wróci na scenę.
Choć syn poszedł w jego ślady, a sam Phil marzył, by móc zagrać z nim razem na scenie, jego stan mu to uniemożliwia. "Jest unieruchomiony o wiele bardziej, niż kiedyś", twierdzi bowiem gitarzysta zespołu.
Phil Collins mierzy się z silnym bólem
Ponad 15 lat temu muzyk doznał urazu kręgosłupa, a do dziś zmaga się z silnym bólem. W ubiegłym roku jeszcze koncertował, razem z zespołem. Na scenie musiał siedzieć na krześle, czasem nawet trzymanie pałeczek sprawiało mu ból.
Problemy zdrowotne nie były jedynymi, 72-latek zmagał się również z problemami alkoholowymi. W pewnym wywiadzie wyznał, że gdy się budził pierwsze, co robił to, sięgał po butelkę wina. Odbiło się to na jego zdrowiu.
Dawid Kubacki zamieścił oświadczenie. W jakim stanie jest jego żona?Phil Collins nie zagra już na scenie
Szanse, że Brytyjczyk powróci na scenę właśnie legły w gruzach. Członek grupy, Tony Banks, który gra na klawiszach udzielił wywiadu i zdradził, jak wyglądają szanse na ich powrót.
– Nic już nam nie zostało. Studnia wyschła. Nie możemy już koncertować z powodu stanu Phila, więc to koniec – powiedział muzyk wywiadzie dla vulture.com.
Phil Collins pragnął zagrać na scenie z synem
Nicholas Collins idzie w ślady słynnego ojca, w ubiegłym roku dołączył do legendarnego zespołu Mike and the Mechanics. 72-latek pragnął wystąpić z nim razem na scenie, niestety jego stan mu to uniemożliwia.
– Jest to w pewnym sensie trochę wyzwanie, co jest bardzo frustrujące, ponieważ chciałbym grać tam z moim synem. Jednak z trudem trzymam pałeczki perkusyjne w dłoni, więc byłaby to dla mnie fizyczna bariera nie do przeskoczenia – powiedział jakiś czas temu Collins dla BBC.