Najpierw 18-letni piłkarz, a teraz polski bramkarz. Nie żyje uwielbiany zawodnik. Kibice w żałobie
Polscy kibice piłki nożnej przeżywają właśnie żałobę z powodu śmierci jednego z popularnych bramkarzy. Wraz z drużyną rozsławił klub na cały kraj. Teraz koledzy z zespołu składają kondolencje jego rodzinie. To kolejna smutna wiadomość ze świata sportu.
Piłkarskie emocje polskich kibiców
Piłka nożna jest od lat nazywana polskim "sportem narodowym", choć wielokrotnie drużyny pokazywały nam, że nie są gotowe do starć na światowym poziomie. Nie tak dawno kibice musieli przełknąć gorzki smak porażki po spotkaniu z reprezentacją Portugalii. Mecz Ligi Narodów zakończył się aż 5:1 dla przeciwników, którzy wszystkie bramki strzelili nam w drugiej połowie spotkania.
W mediach społecznościowych zawrzało, a kulisy spotkania nadal szokują fanów sportu. Mimo to wierni kibice nadal wspierają swoich idoli niezależnie od wyników. To z piłkarzami świętują sukcesy i porażki, również te osobiste.
W ostatnim czasie świat spotu spotkał się z czarną serią. Pożegnaliśmy wielu doskonałych sportowców, ale niestety ta lista cały czas się wydłuża. Klub piłkarski przekazał wieści o śmierci utalentowanego bramkarza.
Mecz Polska-Portugalia: Polska kadra ośmieszona. Doszło do skandalicznej pomyłki. "Zadziałał element ludzki" Tak Boniek podsumował porażkę na meczu Polska-Portugalia. Wystarczyło jedno zdanieKolejna śmierć w sporcie
Czarna passa trwa nadal, a co chwila do mediów społecznościowych dociera kolejna informacja o przygnębiającej śmierci członków sportowego świata. Niedawno wszyscy zadrżeli na wieść o odejściu 18-letniego piłkarza. Młody zawodnik rugby nagle upadł podczas rozgrzewki. Pomoc pojawiła się natychmiast, jednak nie udało się uratować początkującego sportowcy.
Kibice przeżywają ze sportowcami również osobiste żałoby jak w przypadku Christiana Ziege'a. Żona 52-letniego piłkarza zmarła po walce z ciężką chorobą. Fani w mediach społecznościowych oddali hołd swojej ulubionej WAG's.
Niestety teraz dotarły kolejne smutne wieści. Klub piłkarski przekazał wieści o śmierci polskiego bramkarza. Mieszkańcy Krakowa doskonale go znali. Do końca wiernie wspierał kolegów z boiska.
Nie żyje polski bramkarz. Miał 54 lata
Artur Sarnat pochodził z piłkarskiej rodziny. Jego tata Ryszard był napastnikiem Białej Gwiazdy, a syn poszedł w ślady sportowej kariery. W reprezentacji Krakowa spędził prawie dekadę i rozegrał ponad 200 meczów. Współpracował z takimi klubami jak m.in.: turecki Diyarbakirspor, Polonia Warszawa, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski czy Korona Kielce.
Informacja o śmierci pojawiła się na stronie internetowej klubu. 54-latek zmarł po walce z poważną chorobą. Zawodnicy, sztab i pracownicy składają jego rodzinie szczere kondolencje.
Bardzo smutna wiadomość obiegła dzisiaj Polskę. W nocy z 16 na 17 listopada w wieku 54 lat po krótkiej walce z ciężką chorobą odszedł wybitny bramkarz Białej Gwiazdy w latach 1993-2002 - Artur Sarnat - przekazano.
Po zakończonej karierze na murawie wraz z żoną został właścicielem pizzerii. Przez lata pojawiał się na stadionie, również jako kibic. Bramkarz pozostanie na długo w pamięci fanów.