Poważny wypadek Justyny Steczkowskiej. Piosenkarka doznała obrażeń głowy
Justyna Steczkowska to kultowa polska piosenkarka i uwielbiana jurorka programów rozrywkowych. Niestety gwiazda miała okropnego pecha: przeżyła niebezpieczny wypadek. Wszyscy zobaczyli ją zalaną krwią. Co się wydarzyło?
Justyna Steczkowska w "The Voice of Poland"
Steczkowska nie boi się niczego. Dzięki swojemu talentowi i charyzmie od lat ma ugruntowaną pozycję na polskim rynku muzycznym. Jest też bardzo pewna siebie i charyzmatyczna, co dowiodła, publikując na swoje 51. urodziny zdjęcie w bieliźnie .
Poza karierą piosenkarki doskonale prosperuje też jako gwiazda show-biznesu. Jako jurorka show „The Voice of Poland” robi prawdziwą furorę. Widzowie ją kochają, podobnie zresztą jak jej muzyczni podopieczni w programie. W jej życiu nie brakowało jednak kontrowersji oraz niebezpiecznych sytuacji. Co wyszło na jaw ostatnio? Poniżej szczegóły.
Justyna Steczkowska: kontrowersje
Justyna obecna jest na polskiej scenie muzycznej od 1992 roku. Choć każdy artysta przede wszystkim chce skupić się na tworzeniu muzyki, kilka razy musiała ona mierzyć się z poważnymi trudnościami. Steczkowska kilka razy musiała walczyć z mediami , jak wtedy, kiedy wytoczyła proces Sylwestromi Latkowskiemu za bezprawne wykorzystanie jej wizerunku i naruszenie dóbr osobistych.
W 2009 roku głośna była sprawa publikacji jej nagich zdjęć z prywatnego wyjazdu wakacyjnego , które zamieścił jeden z tabloidów. Na szczęście wygrała wtedy proces przeciwko wydawcy. Podobnie stało się w 2019 roku.
Tego typu problemy zdarzają się każdemu artyście. Jednak nie każdy artysta jest zagrożony na własnej scenie koncertowej. To, co usłyszeliśmy, mrozi krew w żyłach. Poniżej dramatyczna historia wypadku Justyny.
Justyna Steczkowska miała groźny wypadek
Podczas ostatnich nagrań do programu „The Voice of Poland” padły niezwykle porażające słowa. Steczkowska postanowiła podzielić się historią najgroźniejszego wypadku , do jakiego doszło w całej jej karierze. Opowiedziała o sytuacji, do której doszło na koncercie w Gdańsku.
Wchodziłam na scenę w Gdańsku, gdzie graliśmy duży jazzowy koncert, i była taka wielka belka. Było ciemno, nie zauważyłam i nagle bum głową. Wychodzę na scenę, a mi się struga krwi leje – opowiedziała Steczkowska podczas nagrań.
Zgromadzona publiczność z pewnością zapamiętała ten koncert na długo!