Przed śmiercią odcięła się od wszystkich. Po latach wyszło na jaw, jak wyglądały ostatnie chwile Gabrieli Kownackiej
Za uśmiechniętą Anią z "Rodziny zastępczej" kryła się kobieta walcząca z ciężką chorobą. Gabriela Kownacka, choć na ekranie emanowała ciepłem, w życiu prywatnym zmagała się z samotnością i bólem. Jej odejście, 14 lat temu, wciąż budzi smutek. Co działo się z nią w ostatnich chwilach?
Gabriela Kownacka zmarła 14 lat temu
Minęło 14 lat od śmierci jednej z najbardziej lubianych polskich aktorek, Gabrieli Kownackiej . Jej rola pani Ani w serialu "Rodzina zastępcza" na zawsze zapisała się w sercach widzów. Niestety, za uśmiechniętą postacią z ekranu kryła się kobieta zmagająca się z ciężką chorobą, która w ostatnich latach życia spowodowała, że aktorka odcięła się od bliskich i znajomych.
Choroba nowotworowa, z którą zmagała się Gabriela Kownacka, była nie tylko fizycznym, ale także psychicznym obciążeniem. Mimo że przez lata walczyła dzielnie o zdrowie, ostatecznie musiała pogodzić się z nieubłaganą rzeczywistością. Ostatnie miesiące życia spędziła w samotności, otoczona jedynie najbliższą rodziną.
Ciekawostką jest fakt, że to właśnie choroba miała duży wpływ na scenariusz "Rodziny zastępczej". Autorka serialu, Ilona Łepkowska, przyznała, że wiele wątków fabularnych było inspirowanych sytuacjami, z którymi zmagała się Gabriela Kownacka. To właśnie dzięki temu serial stał się jeszcze bardziej autentyczny i poruszający dla widzów.
Praca na planie mimo nowotworu
W uroczystościach pogrzebowych , które odbyły się w Warszawie, wzięło udział wielu znanych aktorów i artystów. Wśród nich znaleźli się m.in. Maja Komorowska, Joanna Szczepkowska, Ewa Ziętek, Marian Opania, Wojciech Malajkat oraz niemal cała obsada serialu "Rodzina zastępcza". Ich obecność była wyrazem ogromnego szacunku i sympatii, jaką darzyli Gabrielę Kownacką.
Szczególnie wzruszający był list pożegnalny odczytany przez Marcina Hycnara w imieniu Jana Englerta, dyrektora Teatru Narodowego. Słowa te były nie tylko hołdem dla talentu aktorki, ale także wyrazem uznania dla jej zaangażowania i oddania pracy.
Najpierw podziwialiśmy jej talent. A gdy przyszła choroba - również godność, hart ducha i siłę, z jaką walczyła z niesprawiedliwym losem, nie poddając się do końca - pisał Englert.
Jan Nowicki z kolei zachwalał urodę aktorki:
Jak piękno umiera, to bardziej boli. Jak każda piękna kobieta, do śmierci się nie nadawała.
Nie tylko koledzy po fachu zachwyceni byli urodą aktorki. Maryla Rodowicz przyznała, że uroda Kownackiej często wprowadzała ją w onieśmielenie
Gabrysia? Była wyniosła. To była taka dama. Jak pojawiała się na planie, to wszyscy mężczyźni się w nią wpatrywali. Była piękną kobietą, ale mnie onieśmielała. (...) Nie wiedziałam, jak do niej zagadać, bo się wstydziłam. 'Boże, taka dama, co ja jej mogę powiedzieć?'. Do końca wzbudzała we mnie takie uczucia: byłam zawstydzona - przyznała w rozmowie z Pomponikiem.
Gabriela Kownacka izolowała się od wszystkich pod koniec choroby
Decyzja Gabrieli Kownackiej o spędzeniu ostatnich chwil życia w samotności była dla wielu zaskoczeniem. Aktorka, znana z ciepła i otwartości, w obliczu choroby postanowiła otoczyć się intymnością i spokojem. Można przypuszczać, że chciała w ten sposób uchronić swoich bliskich przed cierpieniem, jakie niosła ze sobą jej choroba. Nie chciała, aby widzieli ją w stanie, który odbiegał od wizerunku uśmiechniętej i pełnej życia kobiety, jaką zapamiętali.
Być może aktorka pragnęła również zachować w pamięci swoich bliskich swój wizerunek silnej i dzielnej kobiety, która do końca walczyła z chorobą.
Przypomnijmy, że Maryla Rodowicz współpracowała z Kownacką na planie "Rodziny Zastępczej". W rozmowie z "Faktem" przyznała, że sama choroba była tematem tabu nawet na planie filmowym, kiedy Kownacka wróciła po przerwie.
Nawet na planie jej choroba była tematem tabu. Mało kto miał jakieś wieści o Gabrysi. (...) Chciałam też odwiedzić ją w domu, ale ona nie chciała żadnych telefonów. Producentka serialu uprzedziła nas, żeby do niej nie chodzić, bo nikt nie ma tam wstępu. Zawsze była piękna i zapewne nie chciała się pokazać w złej formie. - przyznała
Laura Łącz, która była bliską przyjaciółką aktorki, przyznała, że Kownacka bardzo mocno izolowała się od wszystkich pod koniec:
W chorobie odizolowała się psychicznie i fizycznie od wszystkich i wszystkiego. (...) Kiedy przestała być piękną i atrakcyjną kobietą, nie chciała mieć z nikim kontaktu" - potwierdziła smutno w wypowiedzi dla “Angory”.