Przełom ws. śmierci Pauliny z "Top model"? Miesiąc po pogrzebie prokuratura wydała oświadczenie
Wiadomość o tym, że nie żyje Paulina Lerch, uczestniczka “Top Model”, pojawiła się ponad miesiąc temu. Prokuratura długo milczała, teraz wreszcie podzieliła się ustaleniami. Niektórych mogą one bardzo zaniepokoić.
Nie żyje uczestniczka "Top Model". Śmierć Pauliny Lerch
Paulina Lerch i jej mąż Sławomir L. o ksywce “Klakson” zostali odnalezieni przez policję w ich domu w Będlewie 1 września. Służby udały się tam, zaalarmowane przez rodzinę uczestniczki “Top Model”, która nie mogła się z nią skontaktować. Niestety policjanci odkryli wewnątrz domu zwłoki pary.
33-latka próbowała swoich sił w “Top Model” dwa razy: w pierwszej i ósmej edycji. Za każdym razem nie zaszła jednak zbyt daleko. Mimo to wieści o tym, że nie żyje, obiegły całą Polskę i wiele osób z lękiem czekało na nowe informacje z prokuratury. Niestety, badania trwają wyjątkowo długo, ponieważ ciała Pauliny i Klaksona były w bardzo zaawansowanym stopniu rozkładu. W międzyczasie zdążyły się odbyć już pogrzeby obojga, i nawet same ceremonie bardzo zastanowiły opinię publiczną.
Szokująca decyzja rodzin Lerch i Klaksona ws. pochówku małżonków. Dla ich przyjaciół to nie do pomyślenia Tak ludzie ubrali się na pogrzeb Pauliny z "Top Model". Wszyscy zabrali ze sobą to samo. "Mówiła, że tak by chciała"Gdzie pochowano Paulinę Lerch i Klaksona?
Pogrzeby Pauliny i Klaksona odbyły się dzień po dniu, za to… w odległości 200 kilometrów od siebie. Lerch spoczęła na cmentarzu w rodzinnych Żarach 12 września, a 13 września odbył się pogrzeb Sławomira L. Urna z jego prochami została pochowana w Poznaniu. Decyzja o oddzielnym pochówku należała do rodzin zmarłych, które chciały mieć ich blisko siebie.
Znajomi Lerch i Sławomira L. zapewniają, że para bardzo się kochała i nie jest możliwe, by jedno skrzywdziło drugie. A jednak w pobliżu ich zwłok znaleziono rewolwer. Śledczy jakiś czas temu ogłosili, że nie był on przyczyną ich śmierci. A co mówią teraz? Prokuratura wydała właśnie nowe oświadczenie, szczegóły poniżej.
Przyczyna śmierci Pauliny Lerch i Klaksona: ustalenia prokuratury
Prokuratura w ostatnich tygodniach nie informowała o postępach w śledztwie, nie oznacza to jednak, że nie trwały żadne czynności wyjaśniające. O wszystkim rozstrzygną wyniki badań, na te jednak trzeba poczekać. Stan rozkładu ciał zmarłych utrudnił też sekcję. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w rozmowie z Faktem podkreślił teraz, że wniosek, jakoby znaleziony rewolwer nie został użyty, był tylko wstępny.
Czekamy też na dokładną ekspertyzę w sprawie broni, bo nie zapominajmy, że tam był rewolwer. Czekamy na szczegółową i ostateczną opinię – mówi o tej kwestii prokurator.
Służby wykluczyły udział osoby trzeciej w śmierci małżeństwa. Wawrzyniak podzielił się hipotezą, ku której skłaniają się obecnie śledczy.
Najbardziej prawdopodobna jest wersja, że jedna osoba zabiła drugą, a potem siebie – tłumaczy prokurator.
Prawnik wyjawił też, że istnieje możliwość, że śmierć Pauliny i Klaksona nastąpiła w wyniku przedawkowania substancji niedozwolonych. Fakt przekazuje, że ekspertyza toksykologiczna może pojawić się już w październiku. Takie wieści z pewnością będą wielkim ciosem dla bliskich i przyjaciół pary.
Źródło: Fakt